Wszyscy przyjęli sakrament pierwszej komunii, większość bierzmowanie. Wcześniej głosowali na PO, SLD albo wcale. Ruch Palikota wybrali na kilka miesięcy przed wyborami albo dopiero w drodze do lokalu wyborczego. Ale bez wyjątku wszyscy przeczytali jego program wyborczy. I wszyscy się zdziwili, kiedy po wyborach się okazało, że jest ich ponad 1,4 mln, 10 proc. wszystkich wyborców.
– Zostało docenione nazywanie rzeczy po imieniu – komentuje dr Krzysztof Iszkowski, socjolog i doradca Janusza Palikota w kampanii. Teolog ks. dr hab. Andrzej Draguła też niespecjalnie się dziwi: ruch Palikota „w dużej mierze Kościół sam sobie wyhodował" – napisał na blogu Laboratorium „Więzi”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.