Szkoda, że nie jesteśmy w strefie euro. Moglibyśmy spalić trochę opon (mamy specjalistów), zastrajkować generalnie i przestraszona Europa umorzyłaby nam połowę długu w bankach. Składka na Greków, znanych z pracowitości, chęci do wystawiania rachunków i chęci do reform w ogóle, jest przykładem solidarności całej Europy. Oczywiście, bez żadnej nadziei, że Grecy w jakikolwiek sposób do tej solidarności się dołączą.
W kraju krążą plotki, że premier wyjechał lub wyjedzie na urlop do Grecji. Dla zasady radzę mu, żeby wszędzie żądał faktur, wtedy będzie wiadomo, że nie odpoczywa w szarej strefie. My w kraju mamy ważniejsze problemy. Próbujemy określić definicję lewicy oraz przyszłości tej znanej na całym świecie formacji. Trwa dyskusja, czy bardziej lewicowy jest poseł Kalisz z ośmioletnim jaguarem (na chodzie) czy poseł Palikot w jakimś bentleyu i z własnym samolotem, czy może kanclerz Miller, sojusznik klasy robotniczej w wolnorynkowym ujęciu.
Tylko Aleksander Kwaśniewski wspólnie z redaktorem Sierakowskim mogą intelektualnie stworzyć przyszłość lewicy. Na pewno pójdzie za nimi znawca prawa i konstytucji poseł Kalisz, który potrafi układać piękne zdania, a poza tym ma wdzięk i czar. Z wad ma tylko niestaranność wymowy i problem z głoską „ą", która czasem, ale nie zawsze, rozszczepia się na głoskę „o” i głoskę „m”.
Poseł Kalisz jest na tyle sugestywny (a przejął tę wadę od prezydenta Wałęsy), że naśladuje go, ale już bez wdzięku, poseł Kopyciński, dawniej SLD, obecnie Ruch Palikota. Poseł Kopyciński mówi na przykład do posłanki Grodzkiej, że jest „pieknom posłankom" zamiast „piękną posłanką”, a posłanka Grodzka słusznie dziwi się tym „słowom”, a nie tym „słową”. Możemy do tego dodać sposób wymowy głoski „ę” w wygłosie, które to „ę” traci swoją nosowość, zamieniając się na swój odpowiednik ustny „e”. Są to ważne uwagi, bo wymowę polskich głosek trzeba ćwiczyć, jeśli ma się ochotę dzielić swoimi przemyśleniami głośno i publicznie.
A propos wymowy, to polecam nowe ćwiczenie dykcyjne związane z wydarzeniami ostatniego tygodnia w gronach pisowskich. Doszło nam ćwiczenie brzmiące w sposób następujący: „Ziobro w Wawrze", proszę powtórzyć paręnaście razy „Ziobro w Wawrze”, nie musi być w Wawrze, może być w łazience przed lustrem, a aparat mowy rozrusza się fenomenalnie.
Trwają przygotowania do kryzysu. W związku z potrzebą racjonalnego wydawania pieniędzy w stolicy powstała organizacja, która w dobie kryzysu pomaga szpanować nie najgorszymi samochodami za małe pieniądze. Zamiast wydawać miliony na ferrari czy inne maserati, wpłaca się organizacji drobne 50 tysięcy rocznie i można po przeliczeniu na punkty trzydzieści dni w roku jeździć samochodem wartym miliony. Jak znam życie, wszystkie te samochody w okresie kryzysowym, zaparkują w tym samym letnim miesiącu w Sopocie.
Polacy zdobywają Berlin. Po wielkim sukcesie Andy Rottenberg i jej wystawy w Berlinie, rzuca na kolana berlińskie elity Paweł Althamer w Deutsche Guggenheim, a przed nami otwarcie wystaw Mirosława Bałki i Zbigniewa Rybczyńskiego. Przy okazji ciekawostka – Niemcy już po otwarciu ocenzurowali wystawę Andy Rottenberg i wycofali z niej obiekt kolejnego polskiego artysty – Artura Żmijewskiego pokazywany wcześniej na całym świecie. Ciekawe, jak to się skończy w Europie, krainie wolności wypowiedzi.
W kraju krążą plotki, że premier wyjechał lub wyjedzie na urlop do Grecji. Dla zasady radzę mu, żeby wszędzie żądał faktur, wtedy będzie wiadomo, że nie odpoczywa w szarej strefie. My w kraju mamy ważniejsze problemy. Próbujemy określić definicję lewicy oraz przyszłości tej znanej na całym świecie formacji. Trwa dyskusja, czy bardziej lewicowy jest poseł Kalisz z ośmioletnim jaguarem (na chodzie) czy poseł Palikot w jakimś bentleyu i z własnym samolotem, czy może kanclerz Miller, sojusznik klasy robotniczej w wolnorynkowym ujęciu.
Tylko Aleksander Kwaśniewski wspólnie z redaktorem Sierakowskim mogą intelektualnie stworzyć przyszłość lewicy. Na pewno pójdzie za nimi znawca prawa i konstytucji poseł Kalisz, który potrafi układać piękne zdania, a poza tym ma wdzięk i czar. Z wad ma tylko niestaranność wymowy i problem z głoską „ą", która czasem, ale nie zawsze, rozszczepia się na głoskę „o” i głoskę „m”.
Poseł Kalisz jest na tyle sugestywny (a przejął tę wadę od prezydenta Wałęsy), że naśladuje go, ale już bez wdzięku, poseł Kopyciński, dawniej SLD, obecnie Ruch Palikota. Poseł Kopyciński mówi na przykład do posłanki Grodzkiej, że jest „pieknom posłankom" zamiast „piękną posłanką”, a posłanka Grodzka słusznie dziwi się tym „słowom”, a nie tym „słową”. Możemy do tego dodać sposób wymowy głoski „ę” w wygłosie, które to „ę” traci swoją nosowość, zamieniając się na swój odpowiednik ustny „e”. Są to ważne uwagi, bo wymowę polskich głosek trzeba ćwiczyć, jeśli ma się ochotę dzielić swoimi przemyśleniami głośno i publicznie.
A propos wymowy, to polecam nowe ćwiczenie dykcyjne związane z wydarzeniami ostatniego tygodnia w gronach pisowskich. Doszło nam ćwiczenie brzmiące w sposób następujący: „Ziobro w Wawrze", proszę powtórzyć paręnaście razy „Ziobro w Wawrze”, nie musi być w Wawrze, może być w łazience przed lustrem, a aparat mowy rozrusza się fenomenalnie.
Trwają przygotowania do kryzysu. W związku z potrzebą racjonalnego wydawania pieniędzy w stolicy powstała organizacja, która w dobie kryzysu pomaga szpanować nie najgorszymi samochodami za małe pieniądze. Zamiast wydawać miliony na ferrari czy inne maserati, wpłaca się organizacji drobne 50 tysięcy rocznie i można po przeliczeniu na punkty trzydzieści dni w roku jeździć samochodem wartym miliony. Jak znam życie, wszystkie te samochody w okresie kryzysowym, zaparkują w tym samym letnim miesiącu w Sopocie.
Polacy zdobywają Berlin. Po wielkim sukcesie Andy Rottenberg i jej wystawy w Berlinie, rzuca na kolana berlińskie elity Paweł Althamer w Deutsche Guggenheim, a przed nami otwarcie wystaw Mirosława Bałki i Zbigniewa Rybczyńskiego. Przy okazji ciekawostka – Niemcy już po otwarciu ocenzurowali wystawę Andy Rottenberg i wycofali z niej obiekt kolejnego polskiego artysty – Artura Żmijewskiego pokazywany wcześniej na całym świecie. Ciekawe, jak to się skończy w Europie, krainie wolności wypowiedzi.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.