Trzy dni przed spektaklem w TVP była kłębkiem nerwów. Współpracownicy bali się, że wybuchnie. Ale ona po raz kolejny dowiodła, że umie robić rzeczy niemożliwe. Ożywiła umierającą sztukę teatru telewizji. A nawet więcej: skłoniła masy, aby zainteresowały się kulturą.
Aż 2,7 mln Polaków zasiadło przed ekranami w ubiegły poniedziałkowy wieczór, gdy Krystyna Janda wraz z zespołem swojego teatru Polonia grała na żywo przed kamerami „Boską". Okazało się, że teatr może przyciągnąć więcej widzów niż mecze piłkarskiej kadry narodowej. W telewizji, w której od lat króluje serialowa szmira i licytacja na programy rozrywkowe, show niespodziewanie skradli przedstawiciele kultury wyższej. Można powiedzieć, że dzięki Jandzie teatr trafił pod strzechy. Teatr Telewizji takiej widowni nie miał od 11 lat.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.