Jako mongolski reporter łamaną polszczyzną zadawał celebrytom najgłupsze pytania. Teraz bryluje w „Tańcu z gwiazdami”. Mówią o nim Bill. Ale wszystko wskazuje na to, że historia Bilguuna Ariunbaatara to wielka mistyfikacja.
Niczego się pani nie dowie – mówi bez ogródek Agata Borzym, menedżerka komika, który zabłysnął jako mongolski reporter w show Szymona Majewskiego, a teraz święci triumfy w „Tańcu z gwiazdami". Stacja TVN pilnie strzeże prywatnego życia Bilguuna Ariunbaatara i najwyraźniej zobowiązała do tego również jego najbliższą rodzinę.
– Nie będę na ten temat rozmawiać – mówi jego matka.
Milczą też przyjaciele Bilguuna. Mongolski dziennikarz Bagakhuu Nyamsuren, który pracuje w telewizyjnych „Wiadomościach", najpierw wykręca się od odpowiedzi, po czym prosi o przesłanie pytań e-mailem. Odpowiedzi musi skonsultować z Billem. – Wie pani, nie chciałbym czegoś chlapnąć – kończy rozmowę i przestaje odbierać telefon.
– Nie będę na ten temat rozmawiać – mówi jego matka.
Milczą też przyjaciele Bilguuna. Mongolski dziennikarz Bagakhuu Nyamsuren, który pracuje w telewizyjnych „Wiadomościach", najpierw wykręca się od odpowiedzi, po czym prosi o przesłanie pytań e-mailem. Odpowiedzi musi skonsultować z Billem. – Wie pani, nie chciałbym czegoś chlapnąć – kończy rozmowę i przestaje odbierać telefon.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.