Zamiast do psychoterapeutów Polacy po poradę chodzą do wróżek, choć raczej się do tego nie przyznają. Jak uwierzą za bardzo, popadają we wróżkoholizm.
Beata wróżce nie mówi nic o sobie. Siada i się uśmiecha, choć jak już idzie do wróżki, to nie jest jej do śmiechu. Jest „na zakręcie", ma „gorsze dni” albo czuje, że „stoi w miejscu”. Wróżka rozkłada karty i mówi: – Ty tej nieruchomości nie kupisz – a Beata uśmiecha się jeszcze bardziej, bo ma na oku mieszkanie i się waha. – Olewasz jednego faceta. Dlaczego go olewasz?
Beata od 16. roku życia była u sześciu wróżek: trzy ocenia jako „ściemniary", trzy jako dobre, do dwóch wróciła. – Lubię „potęgę podświadomości”, odblokowywanie czakr. Dostaje się adrenalinki.
Beata od 16. roku życia była u sześciu wróżek: trzy ocenia jako „ściemniary", trzy jako dobre, do dwóch wróciła. – Lubię „potęgę podświadomości”, odblokowywanie czakr. Dostaje się adrenalinki.
Więcej możesz przeczytać w 48/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.