Pytanie, czy autostrada A2 ma być pomnikiem za życia Jana Kulczyka, dobrodzieja z Poznania, zbywa machnięciem ręki. – Ładnie ją widać z samolotu, bo jest szersza niż Chiński Mur – mówi.
TOMASZ MOLGA, RYSZARD HOLZER: O ile zbiedniał w kryzysie najbogatszy Polak?
JAN KULCZYK: Pieniądze to nie wszystko...
Ale wszystko bez pieniędzy to...
Też za mocno powiedziane. Kryzys ma dwie strony. Dla jednych to ból głowy, inni widzą w nim wyzwanie i szansę na biznes. Siebie widzę w tej drugiej kategorii.
Staje premier Grecji przed dziennikarzami i mówi, że się namyślił i zamiast reform zrobi referendum. Inwestorzy wycofują z europejskich giełd kilka miliardów euro. Notowania spółek – także pańskich – lecą na łeb na szyję. Trafia pana szlag?
Nabrałem do tego dystansu. Inwestowaniu giełdowemu ostatnio bliżej do gry w kasynie. Ale jeszcze niedawno niektóre spółki były tak wysoko wyceniane, że ich zakup zwróciłby się po 150 latach. To też był absurd!
JAN KULCZYK: Pieniądze to nie wszystko...
Ale wszystko bez pieniędzy to...
Też za mocno powiedziane. Kryzys ma dwie strony. Dla jednych to ból głowy, inni widzą w nim wyzwanie i szansę na biznes. Siebie widzę w tej drugiej kategorii.
Staje premier Grecji przed dziennikarzami i mówi, że się namyślił i zamiast reform zrobi referendum. Inwestorzy wycofują z europejskich giełd kilka miliardów euro. Notowania spółek – także pańskich – lecą na łeb na szyję. Trafia pana szlag?
Nabrałem do tego dystansu. Inwestowaniu giełdowemu ostatnio bliżej do gry w kasynie. Ale jeszcze niedawno niektóre spółki były tak wysoko wyceniane, że ich zakup zwróciłby się po 150 latach. To też był absurd!
Więcej możesz przeczytać w 48/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.