Nicolas Sarkozy przechodzi metamorfozę i rozlicza się z błędów. I błyskawicznie odzyskuje pozycję. Bo we Francji, zwłaszcza w kampanii prezydenckiej, forma i gesty liczą się często bardziej niż treści programów wyborczych.
Sarkozy ma dziesiątkę konkurentów, w tym trójkę poważnych. Przykrej niespodzianki ze strony nacjonalistki Marine Le Pen lub centrysty Franćois Bayrou niby wykluczyć nie może, jednak obawia się w istocie – i to bardzo – tylko socjalisty Franćois Hollande’a. Ten bowiem czerpie siłę ze źródła, które dla Sarkozy’ego dawno wyschło: z przeświadczenia większości Francuzów o potrzebie zmiany na szczycie władzy.
Więcej możesz przeczytać w 9/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.