Rynek fonograficzny przechodzi kolejną rewolucję. Po etapie digitalizacji i sprzedaży plików z muzyką nadchodzi czas serwisów streamingowych. Największy – Spotify – wchodzi do Polski.
Era plików mp3 jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a już należy wieścić jej schyłek. Sklepy takie jak iTunes czy Amazon niedługo podzielą los tłoczni płyt CD. Wszystkiemu winne są serwisy streamingowe, które oferują dostęp do wielomilionowych baz muzyki w zamian za niewielki abonament. Niewielki jest również zysk, jaki czerpie artysta z odtworzenia jego piosenki na stronie. Szwedzki Spotify zapłaci mu 0,003 euro, francuski Deezer oferuje prawie dwa razy więcej. Przedstawiciele serwisów przekonują jednak, że wraz z ekspansją streamingu dochody artystów będą szybko wzrastać.
Ten rozwój nie jest bynajmniej mrzonką. Z badań firmy Strategy Analytics wynika, że w 2012 r. rynek streamingu wzrośnie o 40 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Tym samym jest to najszybciej rozwijający się sektor w przemyśle fonograficznym. Dla porównania: dochody z pobierania plików muzycznych wzrosły w tym czasie o 8,5 proc., a dochody ze sprzedaży płyt CD spadły o 12 proc. Analitycy przewidują, że w tym tempie już w 2015 r. sumy wydawane przez nas na muzykę w internecie przewyższą te pozyskiwane z handlu fizycznymi nośnikami. Takie teorie potwierdza przykład państw skandynawskich, w których rewolucja już się dokonała. Według danych Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego zarówno w Szwecji, jak i w Norwegii dochody ze streamingu stanowią już połowę tego rynku. To właśnie z tych państw wywodzą się światowy lider Spotify oraz jego młodszy konkurent WiMP. Obie firmy wkraczają właśnie do Polski.
Ten rozwój nie jest bynajmniej mrzonką. Z badań firmy Strategy Analytics wynika, że w 2012 r. rynek streamingu wzrośnie o 40 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Tym samym jest to najszybciej rozwijający się sektor w przemyśle fonograficznym. Dla porównania: dochody z pobierania plików muzycznych wzrosły w tym czasie o 8,5 proc., a dochody ze sprzedaży płyt CD spadły o 12 proc. Analitycy przewidują, że w tym tempie już w 2015 r. sumy wydawane przez nas na muzykę w internecie przewyższą te pozyskiwane z handlu fizycznymi nośnikami. Takie teorie potwierdza przykład państw skandynawskich, w których rewolucja już się dokonała. Według danych Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego zarówno w Szwecji, jak i w Norwegii dochody ze streamingu stanowią już połowę tego rynku. To właśnie z tych państw wywodzą się światowy lider Spotify oraz jego młodszy konkurent WiMP. Obie firmy wkraczają właśnie do Polski.
Więcej możesz przeczytać w 2/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.