Żaden proces nie wzbudzał w USA tylu emocji od czasu sądu nad O.J. Simpsonem. Prokuratura stawia George’owi Zimmermanowi zarzut morderstwa (umyślne, ale niezaplanowane), za co grozi kara od 25 lat więzienia do dożywocia. Adwokaci oskarżonego będą dowodzić, że to on został zaatakowany i działał w obronie własnej. Eksperci przewidują, że choć proces będzie długi, o jego wyniku może zdecydować pierwsza odsłona – czyli wybór ławy przysięgłych. Każda ze stron ma wskazać sześcioro ławników i czterech „rezerwowych” z puli 500 wezwanych losowo obywateli miasta Sanford. To może potrwać nawet kilka tygodni. Strony mają prawo odpytywać i dyskwalifikować kandydatów. Cel – odsunąć osoby, które mogą być nieobiektywne, bo mają wyrobioną opinię na temat tej sprawy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.