Straciłem żonę, klientów, musiałem zamknąć biuro. Jestem zadłużony w ZUS, mam obciążoną hipotekę, a w dodatku został mi do spłaty ponad milion złotych z odsetkami – mówi Tomasz Sadlik, tłumacz przysięgły z Krakowa. W ubiegłym tygodniu przed jednym z krakowskich sądów rozpoczął się bezprecedensowy proces, w którym Sadlik pozwał Raiffeisen Bank za udzielenie mu kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich. To pierwsza tego typu sprawa w Polsce. Jak mówi Sadlik, po ponad sześciu latach spłacania musi oddać bankowi dwa razy większą kwotę, niż pożyczył. Chce spłacić kredyt po kursie franka z momentu zaciągnięcia pożyczki albo go przewalutować na złote. Za Sadlikiem stoi kilkuset innych poszkodowanych, którzy tak jak on zamierzają podać banki do sądów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.