Tegoroczna zima nie była dotychczas mroźna, ale i tak możesz oszczędzić ciepło, które zużywasz w domu. Niezależnie od tego, czy palisz w piecu, czy korzystasz z usług elektrociepłowni.
Nauka kosztuje. W moim przypadku kosztem były poparzone dłonie. Gdy jako dziecko odkręciłem kurek z wodą u znajomego rodziców, gorąca woda sparzyła mi palce. Jak to możliwe, że woda w domu może być tak gorąca? – myślałem. Teraz już wiem – znajomy do pozyskiwania ciepła używał starego pieca gazowego, w którym mógł ustalić temperaturę ciepłej wody. Natomiast ja w swoim domu miałem wodę gorącą, ale nigdy nie parzącą. Mój blok nie miał własnego pieca, bo był podpięty pod rury z elektrociepłowni, które grzały wodę. W odróżnieniu od zwykłej ciepłowni czy kotłowni specjalizującej się tylko w produkcji ciepła elektrociepłownia – jak sama nazwa wskazuje – produkuje równocześnie energię cieplną oraz elektryczną. Jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła użytkowego nazywane kogeneracją jest bardzo wydajne. Polega na tym, że w jednym procesie technologicznym oprócz energii elektrycznej powstaje także ciepło nagrzewające wodę.
Więcej możesz przeczytać w 4/2014 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.