Po ostatnim wystąpieniu Mario Draghiego, podczas którego szef ECB zapowiedział ewentualne rozpoczęcie programu „luzowania ilościowego” już w czerwcu, inwestorzy z uwagą oczekiwali kolejnych informacji na temat europejskiej gospodarki. Ostatecznie, publikacja słabszych od prognozowanych danych PKB w strefie euro utwierdziła rynki w przekonaniu, że za miesiąc Draghi zdecyduje się na sięgnięcie po broń ostateczną.
O wątpliwej skuteczności stymulowania gospodarki „kroplówką z tanim pieniądzem” najlepiej świadczą wiadomości docierające z Japonii, gdzie w porównaniu do zeszłego roku nadwyżka płatnicza zmniejszyła się o 80 proc., natomiast marcowy deficyt – sięgający 780 mld jenów – okazał się najgorszym wynikiem w historii. Rekordowo wysoki dług publiczny Japonii, przekraczający obecnie dwukrotność tamtejszego PKB, stawia ją na pierwszym miejscu wśród najbardziej zadłużonych krajów świata.
Pozytywnym zaskoczeniem okazały się natomiast informacje napływające z kraju, gdzie, jak wynika z danych opublikowanych przez GUS, dynamika PKB w I kwartale wzrosła do najwyższego poziomu od ostatnich dwóch lat, wynosząc 3,3 proc. Rozpędzająca się polska gospodarka może jednak już niedługo napotkać barierę, która wyraźnie pogorszy nastroje wśród rodzimych inwestorów – jest to dalsza eskalacja konfliktu na Ukrainie.
W najbliższych dniach uwagę inwestorów będą przyciągały kolejne wystąpienia przedstawicieli banków centralnych, którzy stopniowo szykują się do kolejnej wojny walutowej. Koniec tygodnia zostanie natomiast zdominowany przez publikację przemysłowych oraz usługowych indeksów PMI dla największych światowych gospodarek. –dk
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.