Gdzie się podziali tamci mężczyźni, liberałowie? Jan Krzysztof Bielecki tłumaczy się dziś w „Gazecie Wyborczej” z grzechów liberalizmu. „Wy w to w ogóle wierzyliście” – słyszy pytanie. Prof. Marcin Król, kiedyś pierwszy redaktor naczelny pisma liberałów „Res Publica Nowa”, idzie dalej. „Byliśmy głupi”. Według niego, hołdując liberalizmowi, hodujemy siły, które zmienią świat po swojemu. A my – liberałowie – zawiśniemy na latarniach.
Co się stało? Przecież neoliberalizm miał być właśnie tą trzecią drogą, ważącą pomiędzy pełną ingerencją państwa a zupełnie wolnym rynkiem. Stał się dziś łatką, a sformułowanie „liberał” jest modną obelgą. Do jednego worka wrzucono chciwych bankierów, agencje ratingowe, rynki finansowe, wielkie korporacje i na tym worku napisano „liberalizm”. Modne jest oburzać się na Balcerowicza, jednocześnie powoływać się na nową gwiazdę ekonomii Thomasa Pikkety’ego, młodego francuskiego ekonomistę, który twierdzi, że kapitalizm jest głównym źródłem rozwarstwienia i biedy. To wszystko przekłada się na działanie. – Im dłużej jest się premierem, tym bardziej staje się socjaldemokratą – mówi były liberał, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. I nie jest gołosłowny, bo OFE po wyciągnięciu z nich 200 mld zł dogorywają, obciążenia podatkowe rosną, podobnie jak wylęgają się parapodatki. To zresztą trend ogólnoeuropejski. Francja, która od kilku lat robi wszystko, by stać się krajem socjalistycznym, tak naprawdę jest dziś „chorym dzieckiem Europy”. Bezrobocie oscyluje wokół 10 proc., rozwój gospodarczy jest bliski zeru, a poparcie dla prezydenta Hollande’a mieści się w granicach 20 proc. I tak jak my kupiliśmy sobie – notabene od Francuzów – pociąg Pendolino, do którego nie mamy torów, tak francuskie koleje kupiły sobie pociągi, które nie mieszczą się na stacjach. Teraz widzimy dawnych liberałów w działaniu. Od tygodnia trwa przepychanka w sprawie nowej inwestycji Fiata. Rząd dumnie zapowiada (bo są wybory), Fiat zaprzecza. A za kulisami pewnie toczą się negocjacje, ile my wszyscy podatnicy do tej inwestycji dołożymy. Taki właśnie mamy liberalizm, jakich byłych już liberałów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.