Casting na chłopaka najlepiej z jakąś taśmą…
Trwa ogólnonarodowy casting na nową miłość diwy numer jeden, czyli Edyty Górniak, po tym, jak Pan Mecenas przejrzał na oczy i spakował manatki. Gwiazda długo, zdaniem mediów, nie może być sama. Na celowniku sami muzycy, wszyscy zdolni oraz wyględni i o wiele młodsi od diwy, co tłumaczyłoby opowieści Górniak o tym, że jej wiek biologiczny wynosi teraz niewiele ponad 20 lat. Paparazzi towarzyszą jej na razie głównie na targu warzywnym, gdzie jakoby kupuje zdrową żywność dla nowego chłopaka. W sumie to dobra reklama dla polskich producentów żywności, a Górniak na rowerze, na którym na ów targ jeździ, wygląda ładnie. Sfotografowano ją też, jak karmi jednego ze swoich muzyków, a potem przechadza się z nim ownięta w śpiwór. Jaki kraj, takie skandale i takie kino porno oraz romanse w pracy w wersji dla niewyspanych. Na razie Edyta Górniak, która oficjalnie zakochana jest jedynie w muzyce, na fali zainteresowania plotkami i podsłuchami wspomina dziwną historię sprzed 12 lat. To wtedy media sugerowały jej gorący romans z Aleksandrem Kwaśniewskim. „Cały czas czekam na ujawnienie taśm z podsłuchanymi rozmowami moimi z Panem Prezydentem Kwaśniewskim” – napisała na Facebooku. Ma ktoś może jakies fajne nagrania Edyty? Pobawimy się. Znam paru dziennikarzy, którzy do dzisiaj mają taśmy z jej wywiadów. Na samą myśl o ich ujawnieniu wieje grozą, bo dla wszystkich będzie lepiej, żeby ludzie tego przed redakcją jednak nie czytali. Są jednak pewne granice infantylizmu. I ujawniania prawdy.
Telenoweli ciąg dalszy
IWONA WĘGROWSKA ZNOWU JEST AKTYW- NA MEDIALNIE. Udzieliła wywiadu, w którym deklaruje, że chciałaby iść do „Tańca z gwiazdami” oraz skomentowała swój rozwód z pewnym milionerem. Powiedziała m.in.: „Najtrudniejszy okres przede mną, czyli rozwód, który odbędzie się może w sierpniu, może we wrześniu”. Zadeklarowała też, wzorem Edyty Górniak, że teraz w jej zyciu najważniejsza jest muzyka. Ale dodała rezolutnie, że nie potrafi być sama. Czyli czekają nas dalsze odcinki telenoweli z Iwoną w roli głównej.
Adwokat diabła
ANNA LEWANDOWSKA, UROCZA ŻONA ROBERTA, ma kłopoty. Co pokaże się na Instagramie czy na blogu, spada na nią internetowy hejt. A to, że promuje drogie produkty, a to, że się wycisza, na co może sobie pozwolić tylko ktoś, kto jest bogaty, jak ona. Jednak największy problem Anny usytuowany jest gdzie indziej, bo hejt można zignorować. W jej obronie stanęła Natalia Siwiec, mówiąc, że Lewandowska to fajna dziewczyna. Droga Aniu, że pozwolę sobie tak powiedzieć, niech cię ręka Boska broni od takich „adwokatów”. Bo za chwilę naprawdę nie będzie co zbierać i nawet Robert nie pomoże. Wierz mi…
JAKA GWIAZDA, TAKA ODMA. PŁUCNA
JOANNA BORYSEWICZ, CÓRKA ZNANEGO ROCKMANA, Jana Borysewicza, oskarżona całkiem niedawno o stręczycielstwo polskich „modelek” arabskim milionerom, broni swego ojca. Tatuś bowiem w dziwnych okolicznościach trafił do szpitala. Dodajmy, z przebitym płucem i innymi obrażeniami. Wersja oficjalna brzmi, że spadł ze schodów. Nieoficjalna – dostał łomot od wierzycieli, którzy przestali dawać się uwodzić jego urokowi. – Nie mamy pojęcia, skąd informacja na temat rzekomego pobicia. Z tatą już wszystko w porządku, a jedynym jego problemem zdrowotnym są te pechowe żebra, które ucierpiały w wypadku – mówi w tabloidzie córka rockmana. – Żeberka już tak mają, że ani do gipsu, ani nastawić. Żebra słabe i złamane powodują często przekłucia i może dojść do niegroźnej odmy. No i znowu jest po polsku. Keith Richards zawsze przyznawał się do nałogów i do slabości, i do tego, że po nadużyciu substancji psychoaktywnych wlazł na palmę i z niej spadł. A u nas? Ściema goni ściemę i problemy z prawem/wierzycielami/używkami nazywamy… odmą. Brak słów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.