Dlaczego decyzję KNF po analizie muszę nazwać skandaliczną?
Sprawiedliwy, profesjonalny, sprawny i surowy regulator jest niezbędny dla zdrowego rozwoju rynku finansowego i ochrony bezpieczeństwa jego uczestników. Jednak kara nałożona w lipcu br. na PMPG SA nie jest ani sprawiedliwa, ani nie wynika z profesjonalnego osądu sprawy, dotyczy wydarzeń sprzed lat, a nałożona została kilkanaście dni po tym, jak tygodnik „Wprost” opublikował taśmy zawierające zapis skandalicznych spotkań ludzi władzy. Jej wysokość tworzy realne zagrożenie dla dalszego istnienia tygodników wydawanych przez spółki grupy PMPG SA oraz jest znacznie wyższa w stosunku do możliwości finansowych ukaranego podmiotu, niż miało to miejsce w przypadku kar dotychczas nakładanych na inne spółki. Kara tej wysokości, tworząc ryzyko dla dalszego istnienia spółki, karze wszystkich Akcjonariuszy, których interesu KNF rzekomo chce bronić.
W mojej ocenie PMPG SA nie naruszyła przepisów ustawy o ofercie publicznej i rozporządzenia w sprawie informacji bieżących i okresowych, bowiem zgodnie z ich postanowieniami sporządziła swoje raporty okresowe w oparciu o zasady określone w Międzynarodowych Standardach Rachunkowości (MSR). Wszelkie dane zawarte w raportach okresowych sporządzone zostały w sposób zgodny z przedmiotowymi zasadami, dokładnie tak, jak wynika z ustawy i tego, co napisała KNF.
Raporty okresowe przekazywane były do publicznej wiadomości wraz z opinią biegłego rewidenta zawierającą jego zastrzeżenia i każdy akcjonariusz miał możliwość zapoznania się z nimi, a tym samym dokonania oceny sytuacji finansowej spółki. Spółka konsekwentnie prezentowała we wszystkich raportach okresowych, w związku z którymi została nałożona kara, swoje stanowisko i konsekwentnie przekazywała wraz z raportami ocenę biegłego rewidenta odnośnie do tego stanowiska. Zdaniem moim i ekspertów, których opinii zasięgnęliśmy, twierdzenie komisji o tym, że raporty przedstawiały dane niezgodne ze stanem faktycznym, nierzetelne lub mogące wprowadzić w błąd - nie znajduje potwierdzenia w faktach.
Komisja w toku postępowania nie przeprowadziła dowodu z opinii biegłego, aby zbadać, czy faktycznie doszło do naruszenia Międzynarodowych Standardów Rachunkowości i czy ewentualne naruszenie może mieć wpływ na zniekształcenie raportów okresowych. Brak przeprowadzenia takiego dowodu w sytuacji, gdy wymagane było uzyskanie wiedzy specjalistycznej, w ocenie spółki skutkuje wadliwością decyzji wydanej przez KNF.
Ponadto kara nałożona z brakiem umiaru ze strony KNF i brakiem zachowania proporcjonalności do sytuacji majątkowej spółki godzi w interes wszystkich akcjonariuszy spółki i uczestników obrotu — co paradoksalnie stoi w sprzeczności z fundamentalnym celem, w jakim została powołana Komisja Nadzoru Finansowego. Stanowisko spółki co do niezachowania proporcji w wymiarze kary w stosunku do zdolności finansowych spółki i zakresu jej działania potwierdza analiza dotychczas nałożonych kar.
Spółka, którą kieruję, nie jest niestety wyjątkiem, jeżeli chodzi o regułę odczucia, że decyzja KNF jest krzywdząca.
Jest jednak jedną z niewielu, która złamie powszechnie przyjęty brak publicznej krytyki wobec decyzji komisji, powodowany strachem i siłą ewentualnego odwetu, jakimi komisja dysponuje wobec nadzorowanych podmiotów.
Na razie jednak wciąż mamy nadzieję, że komisja weźmie pod uwagę naszą argumentację i na skutek wniosku o ponowne bezstronne rozpoznanie sprawy odstąpi od nałożenia kary.
Z poważaniem,
Michał M. Lisiecki @mmlisiecki
Dokumentację sprawy i wielostronicową korespondencję z komisją udostępniamy na www.pmpg.pl w komunikacie „PMPG odwoła się od decyzji KNF”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.