W zeszłym tygodniu weszła w życie ustawa francuskiego parlamentu o numerze 2014-797. Nakazuje ona restauratorom informowanie klientów, czy sami przygotowali posiłek, który serwują. Kucharz nie może więc kupić mrożonych frytek i podać je jako swoje. To znaczy może, ale musi o tym szczegółowo poinformować.
Państwo francuskie dba więc o obywateli, ale jak to zwykle bywa z państwem, komplikuje życie wszystkim innym, w tym przypadku restauratorom. Bo w ustawie są wyjątki. Na przykład frytki mogą być cięte poza restauracją i można je sprzedawać jako restauracyjne. Ciasto francuskie można kupić gotowe i sprzedać w restauracji jako własne, ale pâte brisée, czyli ciasto kruche, kucharz musi zrobić sam. Biurokratyczna dżungla weszła więc do restauracji.
W tym czasie nowy przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, który nieprzerwanie od 1995 r. do 2013 r. był premierem Luksemburga, ogłosił, że Europa potrzebuje reindustrializacji. „Musimy zwiększyć wagę przemysłu z powrotem do 20 proc. z 16 proc. PKB obecnie” – powiedział. Jak to zrobić, nie powiedział. Pewnie wystarczy powiedzieć, by rzecz się dokonała. Problem jednak w tym, że jak pisze Guntram Wolff z think tanku Bruegel, udział przemysłu obniża się od 30 lat i jest to paradoksalnie nasza zaleta, gdyż oznacza, iż dokonał się wzrost produktywności. Drugi problem polega na tym, że jak pisze Tomasz Kasprowicz w tym numerze „Wprost Biznes”, Europa jest mistrzem w nakładaniu na siebie sztucznych ograniczeń biurokratycznych i prawnych. To dlatego strategia lizbońska okazała się taką porażką; sprawiły to ograniczenia nakładane na małą i średnią przedsiębiorczość. Choćby te o konieczności informowania, czy frytki są restauracyjne, czy sklepowe. Wiecznemu premierowi Luksemburga, któremu teraz w nagrodę dano stanowisko przewodniczącego KE, wydaje się, że w ten sam sposób zrobimy reindustrializację Europy.
W cieniu tych rozważań w Portugalii dogorywa bank Espirito Santo, którego upadek może zawalić cały tamtejszy system bankowy. Pod koniec tygodnia o protekcję przed wierzycielami poprosił główny udziałowiec banku. Co więcej, do niedawna prezes banku został zatrzymany w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy i unikania płacenia podatków. Ale europejską klasę polityczną interesuje bardziej, czy pâte brisée będzie robione w restauracji, czy poza nią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.