"Gazeta Wyborcza" opublikowaŁa fragmenty pamiętnika Jacka Dębskiego. Wynika z nich, że zamordowany AWS-owski eksminister bardzo lubił popijać z rozmaitymi gangsterami, a tych już zapuszkowanych wspierał datkami. W wolnych chwilach niepokoił się konfliktem między Tomaszewskim i Walendziakiem. Tak, AWS to było jednak mistrzostwo świata w żenadzie.
Mistrzowie urządzili sobie spotkanie. Arcymistrz Jerzy Buzek zaprosił ponad setkę swoich współpracowników. Na zamek w Łęczycy zjechali miedzy innymi zawsze z siebie zadowolony Marek Markiewicz, poczciwy Longin Komołowski, zatroskany Krzysztof Piesiewicz oraz fajna, ale działająca wszystkim na nerwy Teresa Kamińska. Premier przekonywał, że jego rząd może nie był najlepszy, ale następny jest jeszcze gorszy. Chciał mówić jeszcze, ale zapiał kur i całe towarzystwo znikło.
A tak naprawdę, to jeszcze sobie pogadali. Premier zapowiedział, że nie będzie tolerował postaw nieetycznych i niemoralnych rządu (szkoda, że nie wpadł na to cztery lata temu). Senator Piesiewicz zaś wzywał do zjednoczenia wszystkich polskich klownów.
Po spotkaniu w łęczycy poszŁa fama, że Buzek i inni dawni liderzy AWS planują powołanie nowej partii. Bo wiadomo - komuniści są straszni, a ludzie z innych partii prawicowych też "niczego nie pokazali". Czyli jest zapotrzebowanie. Przypomina się slogan PZPR z wyborów w 1989 r.: "Głosuj na nas, nasze błędy już znasz".
Zaimponował nam Marian Krzaklewski, który do Łęczycy nie przybył. Chyba jako jedyny zrozumiał, o co chodziło wyborcom, kiedy dwa lata temu głosowali tak, jak głosowali. Panowie (oraz pani Tereso Kamińska), wyborcy chcieli wam dać do zrozumienia, żebyście zajęli się garncarstwem.
Potwierdza się, że najbogatszą partią w Polsce jest PSL. Ludowcy sprzedali kilka budynków, które do nich należały, i zgarnęli 109 mln zł. Może tak za te pieniądze wykupić trochę niemieckiej ziemi? Albo chociaż duńskiej.
Na tle kułaków z PSL małorolni z Samoobrony to cieniasy. W zeszłym roku uciułali jeno 4,5 mln zł. I proszę sobie wyobrazić, że prawie pół miliona złotych to darowizny. Znaczy to, że są w Polsce ludzie, którzy sami z siebie oddają własne pieniądze na partię Andrzeja Leppera! To musi być jakaś mniejszość narodowa. Inaczej się tego nie da wytłumaczyć.
Urban, ale Jarosław, zabawił się w Michnika i nagrał złych ludzi, którzy chcieli mu dać łapówkę. Rzecz działa się w Lublinie, chodziło o lokalizację supermarketu, a Jarosław Urban jest działaczem Samoobrony. Cała sprawa nie jest miła, ale jej uczestnicy mogą być z jednej rzeczy zadowoleni. W sprawach lubelskich supermarketów - inaczej niż przy ustawie medialnej - nie udziela się Aleksandra Jakubowska.
Janowi Rokicie nie udało się zaprosić Aleksandra Kwaśniewskiego na przesłuchanie przed sejmową komisją. Prezydent odetchnął z ulgą. Jeśli przez sen nadal będzie mówił o jakichś Mariach, Jolanta Kwaśniewska powinna się tym dokładniej zainteresować. Ale jeśli wspomni coś o Anicie, to proszę się nie niepokoić. Widać śni mu się coś śmiesznego.
Renata Beger zmienia rolę. Do tej pory przesłuchiwała, teraz ją będą przesłuchiwać. Prokurator zarzuca jej, że sama sobie podpisywała listy poparcia, potrzebne kandydatom na posłów. Podobno własnoręcznie złożyła 1400 podpisów, plus adresy i numery PESEL. Jej mąż to prawdziwy farciarz. Nie dość, że kobita namiętna, to jeszcze pracowita.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.