Jolanta Pieńkowska pozbyła się seplenienia, czytając kilka godzin dziennie na głos przed lustrem
Owidiusz mawiał, że piękna wymowa zapewnia zwycięstwa i w życiu, i w miłości. W starożytności ars dicendi była równie ważną umiejętnością jak ars amandi, znajomość literatury i prawa. W Japonii nienaganna wymowa od stuleci jest uznawana za jedną z największych zalet, a w Rzeczypospolitej XVI i XVII wieku była oznaką dobrego wychowania. Dziś wady wymowy mają politycy, biznesmeni i dziennikarze. Donald Tusk, Jan Rokita i Monika Olejnik seplenią. Jerzy Owsiak i Adam Michnik się jąkają, a Nina Terentiew i Kazimiera Szczuka nie wymawiają "r".
Mowa to "dowód osobisty" człowieka, który Polakom wystawia coraz gorsze świadectwo. Prawie 60 proc. osób zgłaszających się na casting do Polskiego Radia ma wadę wymowy. Niektórzy redukują całe grupy spółgłosek i ścieśniają samogłoski. - To niepokojące, bo od dorosłych złe wymawianie przejmują dzieci - powiedziała w rozmowie z "Wprost" dr Irena Polewczyk, logopeda z Uniwersytetu Śląskiego. Aż 40 proc. polskich sześciolatków ma kłopoty z prawidłowym wymawianiem głosek. Ponad połowa uczniów pierwszych trzech klas szkoły podstawowej wypowiada się niewyraźnie, krzykliwie lub zbyt cicho. To dwukrotnie więcej niż przed dwudziestu laty! Za kilka lat większość dzieci mających wady wymowy będzie miała kłopoty ze znalezieniem atrakcyjnej pracy, jeśli nikt z nimi nie będzie pracował nad poprawą wysławiania się.
Bankowcy z dykcją
Coraz częściej dobrej dykcji wymaga się nie tylko od rzeczników prasowych i specjalistów public relations, lecz także od sekretarek, pracowników banków i działów sprzedaży. Według socjologów, o sukcesie podczas rozmowy o pracę w 93 proc. decyduje sposób mówienia i dykcja, a tylko w 7 proc. treść wypowiedzi. Z badań Carolyn Weiner z University of Iowa wynika, że osoby mające wady wymowy rzadziej dochodzą do wysokich stanowisk niż ludzie artykułujący słowa prawidłowo. - Ci, którzy mają zbyt dużą świadomość swoich wad, nawet nie próbują się starać o określone stanowiska i tracą kolejne szanse - mówi Joanna Luboń, logopedka przygotowująca prezenterów do pracy w telewizji i radiu. Znane osoby, jak Lucjan Kydryński, które odniosły sukces mimo wad wymowy (w tym wypadku tzw. rerania), są wyjątkiem. Większość ciężko pracowała, by te ułomności przynajmniej zamaskować.
Błędem jest liczenie na to, że dziecko "wyrośnie" z wady wymowy. - Dorosły, nawet jeśli zda sobie sprawę, że źle wymawia, i zacznie samodzielnie korygować wadę, i tak będzie zniekształcać głoskę - tłumaczy Joanna Luboń. - Gdy rozpoczęłam studia w szkole teatralnej, nie wiedziałam, że seplenię - mówi Jolanta Pieńkowska. - Pozbyłam się tej wady, ćwicząc kilka godzin dziennie przez cztery lata. Gdy zaczęłam pracować w telewizji, okazało się, że krzyczę i nie stawiam kropek. By się tego oduczyć, godzinę dziennie przez trzy lata czytałam na głos przed lustrem.
Logopedzi ostrzegają, by nie tłumaczyć niedbałego mówienia nerwowością. Dzięki systematycznym ćwiczeniom można się pozbyć kłopotów z wymową w każdym wieku. Przykładem jest reranie - na sześć osób nie wymawiających "r", które zgłaszają się do logopedy, czterem udaje się to wyeliminować. Mowa jest procesem zautomatyzowanym i by coś poprawić, trzeba wpisać w podświadomość nowe zachowania: wielokrotnie powtarzać i trenować 15-30 minut dziennie.
Ilona Felicjańska opowiada, że kiedy zaczęła pracować w programie "Na każdy temat", ćwiczyła pod okiem logopedy dwa razy w tygodniu przez ponad rok. Oprócz tego codziennie w domu wykonywała zestaw ćwiczeń, by się nauczyć odpowiednio ustawiać język. - Głoski "s", "sz" i "ś" wymawiałam tak, że niemal nie można było ich od siebie odróżnić. Prezenter pogody Tomasz Zubilewicz wciąż pracuje nad artykulacją samogłosek. Kiedy zatrudnił się w telewizji, zwrócono mu uwagę, że je ścieśnia. Od logopedy otrzymał zestaw ćwiczeń, które wykonywał kilka razy dziennie prawie przez dwa lata.
Wady wymowy nie są uwarunkowane genetycznie. Wrodzone wady anatomiczne, takie jak rozszczep podniebienia, wargi górnej, zniekształcenia szczęki dolnej czy krótkie podniebienie, są odpowiedzialne jedynie za 5 proc. problemów z artykulacją. Niewielki odsetek wad wymowy jest związany z uszkodzeniami układu nerwowego czy opóźnieniem rozwoju umysłowego. Mitem jest też pogląd, że język polski należy do najtrudniejszych fonetycznie. W każdym języku istnieją głoski, których artykulację zakłócają wady wymowy. Polacy mają tylko 15-17 rodzajów seplenienia, Niemcy muszą sobie radzić aż z pięćdziesięcioma.
Głównym powodem złego sposobu mówienia są błędy popełniane przez rodziców w opiece nad dziećmi. Karmienie noworodków butelką powoduje, że mięśnie warg i języka są zbyt słabe i w późniejszym wieku utrudniają artykulację. Po szóstym miesiącu życia dziecko należy karmić łyżeczką, by pobudzić do ruchu język. Maluchy, które nie są tak karmione, często później nie wymawiają "r" i seplenią. Podobne skutki powoduje zbyt wysokie lub płaskie układanie główki dziecka w łóżeczku (nieprawidłowo kształtuje się zgryz, bo żuchwa nadmiernie się wysuwa lub cofa). Choroby górnych dróg oddechowych (oddychanie ustami zamiast przez nos) przyczyniają się do ubezdźwięczniania głosek, seplenienia lub rerania.
Sztuka prezentacji
Mówienie do dziecka sprawia, że w jego ośrodku mowy w mózgu zapisują się jak na czystej karcie ślady mowy. Jeśli do szóstego roku życia w korze mózgowej zostanie zakodowany nieprawidłowy ślad ruchowy, powstaje wada wymowy. Gdy nie jest korygowana, utrwala się i może doprowadzić nawet do zaburzeń psychicznych.
- Mowa jest ważnym czynnikiem kształtującym poczucie własnej wartości - mówi Irena Polewczyk. Jeszcze nie opublikowane badania logopedów z Uniwersytetu Śląskiego prowadzone pod jej kierunkiem wykazały, że dzieci z wadami wymowy nie tylko mają kłopoty z pisaniem i czytaniem, ale są też nie lubiane, unikają rówieśników i stają się małomówne. Inne badania dowiodły, że z powodu wad wymowy prawie 40 proc. uczniów ma kłopoty z nauką. Tymczasem poprawne wysławianie się jest nieodłącznie związane ze sztuką autoprezentacji i staje się tak ważne jak wykształcenie i znajomość języków obcych.
Więcej możesz przeczytać w 16/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.