Spotkanie koalicji Wolność, Równość, Demokracja. Mateusz Kijowski ruga zgromadzonych. – Nie wychodzicie z żadnymi inicjatywami. Marsze nie mogą być naszą jedyną aktywnością. Na następne spotkanie przygotujcie pomysły. Musimy nakreślić jakiś kierunek, w jakim ma podążać nasza koalicja – relacjonuje uczestnik spotkania. Koalicja WRD skupia kilkanaście podmiotów politycznych od lewa do prawa. Rozbieżności ideowe i programowe są jednak ogromne. Organizacyjnie koalicja też słabo funkcjonuje. Bo każdy podmiot polityczny chce odgrywać w koalicji główną rolę. – WRD to partyzantka, gdzie każdy chce być liderem. Najpierw o wszystkim w koalicji chciała decydować Nowoczesna. Teraz doszli do wniosku, że nic z tego nie będzie, bo KOD nie potrafi zapanować nad organizacjami, które weszły w koalicję. I dlatego na spotkania WRD wysyła trzeci garnitur polityków. Koalicja dopiero powstała, a już zaczyna się rozpadać – mówi jej członek. I dorzuca: – Nadal nie wiemy, wokół czego miałaby się skupiać WRD. Nie możemy cały czas tłuc sprawy Trybunału Konstytucyjnego, bo temat powoli się wypala. Ciągłe organizowanie marszy też nie przynosi efektu, bo ostatni okazał się porażką, przyszło tylko 300 osób.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.