Ostatnie tygodnie nie były dla Władimira Władimirowicza łaskawe. Brytyjczycy ujawnili tożsamość dwóch agentów rosyjskich zamieszanych w otrucie Siergieja Skripala, byłego oficera wywiadu wojskowego GRU, który przeszedł na stronę brytyjską i od lat mieszkał na Wyspach. Moskwa zamieniła te oskarżenia w kabaret, gdy panowie używający nazwisk Pietrow i Boszirow zarzekali się w rosyjskiej telewizji, że nie są żadnymi agentami, tylko robią interesy w branży fitness. Zabawne były też ich tłumaczenia, że do Salisbury, gdzie zaatakowany został Skripal, wpadli tylko po to, żeby obejrzeć słynną katedrę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.