Prawidłowo serce kurczy się z częstotliwością ok. 70 razy na minutę. Zaburzenia rytmu serca (arytmie) mają różną skalę. Mogą pojawiać się tylko pojedyncze dodatkowe skurcze, często niezauważalne przez pacjenta. Prawdopodobieństwo, że doprowadzą do powikłań, jest niewielkie. Są też zaburzenia rytmu serca, które pozornie wydają się łagodne, np. migotanie przedsionków. Zwiększają one jednak ryzyko udaru. Jeśli rytm serca osiąga tempo większe niż 100 razy na minutę, określamy, że jest to tachykardia, czyli częstoskurcz. U niektórych pacjentów serce bije z częstotliwością nawet 200 uderzeń na minutę: może wtedy dojść do utraty przytomności. Bardzo poważne są częstoskurcze komorowe, które stanowią bezpośrednie zagrożenie życia. Najbardziej dramatyczne jest migotanie komór: jeśli go nie przerwiemy, oznacza to zatrzymanie krążenia i śmierć pacjenta. Wszystkie te przypadki można leczyć zarówno farmakologicznie, jak i zabiegowo, wykonując ablację. Sytuacja mocno się komplikuje, gdy zaburzenia rytmu serca występują u kobiety w ciąży.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.