PARTIE SZYKUJĄ SIĘ DO EUROWYBORÓW, co na razie sprowadza się do układania list kandydatów na europosłów. Z naszych informacji wynika, że były prezydent Bronisław Komorowski będzie kandydował do europarlamentu z Poznania i to już jest przesądzone. – Co prawda nie wiem, po co mu to, skoro ma swój instytut i realizuje jakieś działania – dziwi się polityk opozycji. Najwyraźniej Bruksela ma ogromną siłę przyciągania.
Z KOLEI BYŁA PREMIER EWA KOPACZ CIĄGLE NIE MA ZAPEWNIONEGO MIEJSCA na liście do europarlamentu. – Grzegorz Schetyna chce ją wysłać na Pomorze, żeby ją upokorzyć – mówi nasz rozmówca. – Liczy na to, że przy bardzo mocnej tamtejszej liście ona po prostu nie zdobędzie mandatu i to będzie jej koniec w partii. Faktycznie pomorska lista kandydatów ma dwie bardzo mocne postacie – Janusza Lewandowskiego, który pięć lat temu zdobył ponad 100 tys. głosów, i Jarosława Wałęsę, syna swojego ojca. Żaden z nich nie zamierza rezygnować z kandydowania do Parlamentu Europejskiego, a prawdopodobieństwo, że PO zdobędzie wszystkie trzy mandaty przypadające na ten okręg (trzeci sprawuje dziś Anna Fotyga z PiS) jest równe prawdopodobieństwu trafieniu szóstki w totka. Dlatego Ewa Kopacz walczy o prawo kandydowania z pierwszego miejsca w Warszawie, ale Schetyna ciągle nie chce jej tego zapewnić.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.