Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie przebiła poziom 10 tys. zł za metr kwadratowy. Nic nie wskazuje na to, żeby ceny miały spaść.
Maciek, 30-latek z Gdańska, opowiadał mi, jak próbował kupić mieszkanie na kredyt w jednej z nowych inwestycji. Budowa jeszcze nie wyszła z etapu dziury w ziemi. Zapytał w biurze sprzedaży o wolne lokale. Odpowiedź, jaka padła, zbiła go z tropu: „A ile pan chce ich kupić?”. W budynku właśnie ktoś kupił za gotówkę 10 kawalerek w jednym pionie. Wedle oficjalnych danych Narodowego Banku Polskiego nawet połowa mieszkań w dużych miastach kupowana jest w celach inwestycyjnych. Popyt inwestorów napędzają niskie stopy procentowe. Nie opłaca się trzymać pieniędzy w banku na lokatach. Dużo lepiej jest kupować mieszkania. Niskie opodatkowanie najmu i brak podatku katastralnego sprawiają, że to zyskowna i bezpieczna inwestycja. Popyt napędza też koniunktura, która przekłada się na wzrost pensji Polaków. Główny Urząd Statystyczny podał, że w 2019 r. wzrosły one o prawie 5 proc. Jednak wzrost cen mieszkań w 2019 r. był szaleńczy i znacznie przewyższył tempo podwyżek płac. W dużych miastach ceny były wyższe od tych z 2018 r. o 13 proc. W niektórych miejscach wzrost był jeszcze wyższy. W Krakowie i Gdańsku mieszkania kosztowały o ponad jedną piątą więcej niż rok wcześniej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.