Uważam, że porównywanie sytuacji w Polsce do lat 30. w Niemczech to gruba przesada. Choć mnie samą czasem ponosi, więc rozumiem, skąd się to bierze. Z poczucia bezsilności. Ale też jest to apel o opamiętanie się. Na przykład kiedy kolejne samorządy ogłaszają strefy wolne od osób homoseksualnych wzorem nazistowskich stref „Nur für Deutsche”.
Jesteśmy dzisiaj jednak w innym miejscu, innym czasie, z inną świadomością, z innymi instytucjami i z inną pamięcią. Oczywiście, należy być czujnym i trzeba punktować cynicznych manipulatorów – jak Jędraszewski czy Kaczyński – że porównując ludzi do zarazy, oskarżając ich o roznoszenie pasożytów, mówią językiem, jakiego nauczyli się od ludobójców. Ale stawianie znaku równości między dziś a wczoraj idzie za daleko. Czasami nosi znamiona paniki moralnej.
Cały felieton dostępny jest w 8/2020 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.