Jednym z moich ulubionych szmoncesów (obok takiej rozmówki: Co ty sądzisz, Josele, o „Beniowskim” Słowackiego? Tak w ogóle czy interesownie?) jest anegdota o oblężeniu Kowna przez Niemców w czasie I wojny światowej. Ponieważ nikt w rosyjskim sztabie generalnym nie potrafi ł znaleźć żadnej rady, sprowadzono do cara Mikołaja miejscowego rabina, słynnego z mądrości. „Niemcy chcą mi zabrać moje Kowno. Co robić?” – spytał car. „Ja bym przepisał Kowno na carycę” – odparł rabin.
W tych dwóch żartach, które nie zostały sprokurowane przez antysemitów, tylko są autentycznymi dowcipami żydowskimi (ten o Słowackim jest autorstwa Juliana Tuwima), zawiera się, oczywiście w przenośny sposób, cały problem roszczeń amerykańskich Żydów do majątków pozostawionych w Polsce przez ich wymordowanych przez Niemców współwyznawców. Po pierwsze, dwojaki stosunek do Holocaustu: moralny, wzniosły, elegijny, ale też interesowny. I jakby w dalszym ciągu tego interesownego podejścia, zmartwienie, co robić, skoro ofiary niemieckiego ludobójstwa i majątkowych konfiskat nie zdążyły przepisać swoich majątków na Żydów nowojorskich.
Więcej możesz przeczytać w 28/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.