Stolica Polski mogłaby z tego zbioru uczynić wizytówkę. Turyści jednak mijają rozproszone po mieście w kilkunastu kościołach arcydzieła Michaela Willmanna, nawet nie wiedząc o ich istnieniu. Jak widać, dzieła sztuki też wymagają marketingu i zabiegów PR.
O Obrazy Willmanna pierwotnie zdobiły kościół klasztorny w Lubiążu na Dolnym Śląsku. – Malarz stworzył dla tej świątyni co najmniej 60 płócien w ramach trwającej dziesiątki lat barokizacji kościoła, czyli dostosowywania go do ówcześnej mody – mówi dr hab. Andrzej Kozieł z Uniwersytetu Wrocławskiego, autor najnowszej monografi i artysty. Wśród powstałych w tym czasie dzieł znajdowały się obrazy stanowiące swoistą wykładnię doktryny katolickiej, m.in. cykl ukazujący męczeńską śmierć apostołów i św. Pawła, tzw. martyria. Ten zachwycający zespół malarski przetrwał nietknięty aż do II wojny światowej, mimo że klasztor nie był najspokojniejszym miejscem.
Więcej możesz przeczytać w 30/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.