Pamiętacie jeszcze, że pięć lat temu powstał najbardziej egzotyczny tercet polskiej polityki? Dziś przystawki już zjedzone. A ówcześni wicepremierzy Roman Giertych i Andrzej Lepper pocieszają się grami w dyplomację i wynoszeniem obornika.
Gabinet Andrzeja Leppera w warszawskiej siedzibie Samoobrony pięć lat temu: wielkie rzeźbione biurko, telewizor plazmowy wielkości tego biurka i zajmująca niemal pół pokoju fontanna z czerwonymi rybkami. Do fontanny po ścianie wyłożonej kamieniami spływa wodospad.
Ten sam gabinet dziś: na ogromnym biurku zakurzone sterty papierów. Wśród nich otwarty i niemal pusty terminarz. Na ścianie – szabla z napisem „Bóg Honor Ojczyzna". Obok biurka – niewielkie puste akwarium. Fontannę zdemontowano, zastąpił ją stół konferencyjny. Po przegranych wyborach Samoobrona musiała ścieśnić się w kilku pomieszczeniach i oddać całe piętro PO.
Ten sam gabinet dziś: na ogromnym biurku zakurzone sterty papierów. Wśród nich otwarty i niemal pusty terminarz. Na ścianie – szabla z napisem „Bóg Honor Ojczyzna". Obok biurka – niewielkie puste akwarium. Fontannę zdemontowano, zastąpił ją stół konferencyjny. Po przegranych wyborach Samoobrona musiała ścieśnić się w kilku pomieszczeniach i oddać całe piętro PO.
Więcej możesz przeczytać w 4/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.