Na czarodziejskiej górze Tomasza Manna w Davos można było prowadzić dysputy, flirtować, ewentualnie umrzeć na zapalenie płuc. Co ma z tamtym wspólnego Davos, w którym odbywa się Światowe Forum Gospodarcze? Nic – poza czarodziejską mocą.
W sali konferencyjnej siedzi kilkadziesiąt osób – głównie mężczyzn w garniturach i drogich krawatach, ale też parę pań w eleganckich garsonkach. To prezesi wielkich korporacji. Łączne obroty ich firm są porównywalne z wielkością polskiego dochodu narodowego. Zebrali się tutaj, by wysłuchać kilku czarnoskórych kobiet, które opowiadają, jak w swym afrykańskim kraju zmusiły do pogodzenia się dwa walczące ugrupowania i ten sposób uchroniły kraj przed wojną domową.
Więcej możesz przeczytać w 4/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.