Marcin „Od******l się" Dubieniecki znowu przysporzył problemów stryjowi Jarosławowi. Tym razem okazało się, ze teść pana Marcina prezydent Lech Kaczyński ułaskawił biznesowego partnera mecenasa Dubienieckiego. Skorzystano przy tym ze specjalnego trybu prezydenckiego. Prezes PiS odcina się od Marcina Dubienieckiego. Za późno, za późno, trzeba było nie występować z Marcinkiem i Marta w ustawkach dla brukowców.
Przy okazji wyszło na jaw, że mężem Marty Kaczyńskiej interesowało się CBA. Sprawdzać to miał na polecenie Lecha Kaczyńskiego Janusz Kaczmarek. Co ustaliło Biuro Antykorupcyjne, nie wiadomo. Jego ówczesny szef Mariusz Kamiński twierdzi, ze w swojej pracy nie spotkał się z nazwiskiem Marcina Dubienieckiego. Jasne, ze nie. Jeszcze jeden z PiS, co nie zna Dubienieckiego.
Wystarczy się podszyć pod szefa Kancelarii Prezydenta Komorowskiego i można załatwić sobie albo znajomym fuchę w TVP. Tak zrobił jeden 25-latek i dostał kontrakt na 39 tys. zł oraz program. To najlepszy dowód, jak naszym politykom udało się odpolitycznić media „publiczne".
Prezydent Lech Kaczyński ułaskawił góralskiego działacza społecznego Franciszka O., który prowadził samochód, mając we krwi dwa promile alkoholu. Oznacza to, że był poważnie narąbany. W załatwieniu ułaskawienia miał pomóc senator PiS. Ułaskawienie uzasadniono względami społecznymi i humanitarnymi. Społeczne wiadomo – wszyscy pija. Humanitarne? Facet musi wypić, a do tego potrzebna nie tylko flaszka, ale i wolność.
Ministerstwo Gospodarki zrobiło dziwne zakupy za pieniądze Unii Europejskiej. Resort kierowany przez Waldemara Pawlaka zamówił za 350 tysięcy zł sprzęt, który może się przydać na wakacjach. M.in. 200 latawców, 200 latarek, 200 ręczników, 200 parawanów plażowych oraz 50 wiatraków solarnych. Waldek, o co chodzi, przecież to nie jest sprzęt do gaszenia pożarów. Chyba ze idzie o przewidywany w lecie pożar uczuć.
Jarosław Kaczyński pojawił się w redakcji „Super Expressu" wydającego prestiżowy dodatek „Eros" o pozycjach i orgazmach. Panie tam pracujące dostały od prezesa kwiatki. Jarosław Kaczyński podczas spotkania w redakcji opiniotwórczego tytułu ujawnił, ze posiada iPada, supermodny gadżet m.in. do przeglądania internetu. Prezes podobno jest zachwycony, ze cały ten internet mieści się w takim małym pudełeczku. Jak dojdzie do władzy, to internet w pudełeczku łatwiej będzie skontrolować.
Czeski eurodeputowany Jan Zahradil został nowym szefem frakcji Europejskich Konserwatystów, do której należą PiS i PJN. Zastąpił na tym stanowisku Michała Kamińskiego, który musiał odejść, gdy pożegnał się z Jarosławem Kaczyńskim. Jak donoszą media, Czech jest zwolennikiem marihuany, broni praw mniejszości seksualnych miedzy innymi do zawierania małżeństw, sprzeciwia się konkordatowi i religii w szkole. Brawo, wreszcie normalny sojusznik Kaczyńskiego.
Premier Tusk może spać spokojnie. Nawet jeśli przestanie być premierem, bezrobotny nie będzie. Jarosław Kaczyński widzi go np. w roli modela. Zdaniem prezesa PiS Donald Tusk może się zająć prezentowaniem mody – „raczej męskiej. Dla panów w średnim wieku". Jarek jako spec od męskości? Brawurowo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.