Dziś ropa drożeje w szaleńczym tempie, a już jutro jej cena może spaść na łeb na szyję. Wszystko zależy od nerwów spekulantów, bo według ekonomistów to oni rządzą cenami „czarnego złota” i odpowiadają za drożyznę na naszych stacjach.
Gospodarki Chin i Indii są głodne energii. Stąd te ceny. – Nie zapominajmy o malejących złożach w Iraku i Nigerii! – A spekulacja? – Spekulacja? Jest faktem, ale nie przeceniajmy jej.
Ta rozmowa zasłyszana w gronie ekonomistów idealnie oddaje nastroje, które panowały na światowych rynkach w piątek 11 lipca 2008 r. Tego dnia ceny ropy osiągnęły rekordowy poziom 147 dolarów za baryłkę. Niemal nikomu nie przychodziło do głowy, że przyczyną tego nie jest gra popytu i podaży. Prawdę znali menedżerowie wielkich instytucji finansowych. To oni zatwierdzali tysiące zlecanych przez inwestorów transakcji na rynku instrumentów pochodnych.
Więcej możesz przeczytać w 11/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.