Premier doskonale uziemił profesorzynę krytykanta, tego pedOFEila . „Polityczny"… Przecież wiadomo, że słowo „polityczny” oznacza nic innego, jak: oszukańczy, zafałszowany, intrygancki, zmanipulowany, płaski, podły, inspirowany, sprzedajny, egoistyczny, kłamliwy, rzygowaty, syfilityczny, zgangrenowany, prostacki, histeryczny, wymierzony w Polskę, utkany z łgarstw, nastawiony na przyziemne korzyści, podlizujący się najgorszym, wysługujący się najpotworniejszym. Polityk to świnia, łotr, łachudra, bydlę, kanalia, oszust, wazeliniarz, kanciarz, Gomułka, Beria, Moczar, słowołamca, dewłaz, bełtman, a nawet ktoś, kto nie dotrzymuje obietnic wyborczych. Nie ma lepszego sposobu, żeby odebrać komuś wiarygodność, jak przylepić mu łatkę „polityczności”. Brr…, aż ciarki przechodzą. Dzięki Bogu, że nasz premier nie jest politykiem.
PS Prezydent Komorowski nie zaprosił Rybińskiego na debatę ekonomistów. Zaprasza tylko wybitnych ekonomistów. Z takimi mniej wybitnymi nie miałby po prostu o czym rozmawiać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.