Bill Bryson to mistrz podróżniczej kpiny – pisarz, który wie, że śmiechem można nie tylko obrażać, lecz także podbijać serca. Właśnie ukazuje się u nas „Śniadanie z kangurami”, jego relacja z wyprawy po Australii.
Jedną z rzadkich zalet korzystania z prowincjonalnego języka i bycia uczestnikiem prowincjonalnej kultury jest to, że wciąż możemy doznawać olśnień, które dla innych są elementem opatrzonej codzienności. Kiedy pomyślę, dla przykładu, ile świetnych książek nadal nie istnieje w polskim przekładzie,robi mi się ciepło na sercu. Czasami nie chodzi nawet o pojedyncze pozycje, ale o całe gatunki literackie. Tak właśnie do niedawna sprawy miały się z literaturą podróżniczą. W Polsce na dobrą sprawę przez dekady na światowym poziomie reprezentował ją jedynie Ryszard Kapuściński.
Więcej możesz przeczytać w 34/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.