Wiadomość tygodnia – Robert Leszczyński może zostać politykiem. Były lider zespołu Karate Musiq dostał jedynkę na olsztyńskiej liście z ramienia partii Palikota. Jeśli jako poseł będzie równie kompetentny jak w rolach muzyka, dziennikarza i, jak sam to określał, didżeja, zyskamy elokwentnego i barwnego męża stanu. Pierwszego takiego od czasów Renaty Berger.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Ania Dąbrowska usprawiedliwia swoje bycie jurorem w „The Voice of Poland", mówiąc te same androny co wszyscy – że nie ma parcia na szkło i że w programie chodzi o znalezienie jakiegoś nowego talentu. Dziewczyno, po prostu powiedz, że chodziło o forsę. Śpiewasz na tyle dobrze, że rozgrzeszam cię w stu procentach.
Tomasz Lubert, człowiek odpowiedzialny za sukces Dody oraz własnego zespołu Volver, będzie współpracował z Krzysztofem Krawczykiem. Moim zdaniem pan Krzysztof niczym sobie na to nie zasłużył. Poza tym ludzie już wystarczająco sobie z niego podrwili w czasach, gdy wydawał kasety disco polo.
A propos disco polo. Jak podaje „Dziennik", dzięki cyfryzacji ogólnopolski zasięg ma zdobyć telewizja Polo. TV nadająca tylko swojską nutę spod znaku Bayer Full i Akcentu. I bardzo dobrze. Od paru lat powtarzam, że disco polo nie umarło i ma się świetnie – no ale jak mają mieć się źle jedyni polscy wykonawcy pop, którzy umieją skomponować coś, co można zapamiętać i zanucić.
Nasza rodaczka, Agata Oleksiak, doczekała się autorskiej wystawy w Nowym Jorku. Sztuka Oleksiak polega na kompulsywnym pokrywaniu wszystkiego warstwami włóczki, również obiektów publicznych. W Polsce nie miałaby żadnego pola do popisu. U nas nie za takie rzeczy policja zabiera ludzi na dołek, a przynajmniej wlepia mandaty.
Film Pawła Wendorffa „Nie ten człowiek" zdobył główną nagrodę na Festiwalu Filmowym Columbia Gorge w USA. Szczere gratulacje. Sprawdziłem – tym razem nie jest to festiwal, na którym pokazują tylko polskie filmy. Co równie interesujące, film w polskich kinach nie za trzy lata, ale jeszcze w listopadzie 2011.
Jak podają portale, wybuchł skandal na konferencji prasowej TVN. Jurek Bogajewicz, reżyser serialu „Wszyscy kochają Romana", i grający w serialu Tede zaczęli przed kamerami przerzucać się tekścikami o prostytutkach i alfonsach. Mówiąc szczerze, panowie sami do końca nie wiedzieli, o co im chodzi, i wyglądali na ciut niewyspanych. Te plany serialowe to musi być mordercza harówa.
Radni PiS z Płocka protestują przeciwko koncertowi grupy R.U.T.A., twierdząc, że reprezentuje i wyśpiewuje on treści antychrześcijańskie i godzące w narodową tożsamość. Przypominam, że zespół R.U.T.A. wykonuje polskie pieśni ludowe, niektóre datowane na XV w. No ale cóż, czyhanie na narodową tożsamość ma u nas bardzo długą tradycję. Według niektórych starszą nawet niż sama tożsamość.
Nową płytę wyda raper Pezet, tym razem we współpracy z wciąż bardzo usilnie młodzieżowym Sidneyem Polakiem, perkusistą młodzieżowego zespołu T-Love. Rzecz ma nazywać się „Radio Pezet" i ukaże się jesienią. Bardzo lubię rap i osobowość Pezeta, więc trzymam kciuki. Za płytę i za to, że nie zrobią z Polakiem następnej piosenki o otwieraniu wina z dziewczyną.
W polskim szołbizie nastała nowa moda – wyznać w prasie, że ma się ADHD. Najpierw wyznała to w „Gali" Joanna Szczepkowska, a w sukurs pospieszyła jej Monika Richardson. Założę się, że Tomasz Jacyków już czwartą noc z rzędu nie śpi, głowiąc się, co to jest to ADHD i na jakich aukcjach internetowych mają podróbki ich ubrań.
Hitem internetu mijającego tygodnia była Miss Polonia Rozalia Mancewicz. Zapytana przez prowadzącego, czym jest dla niej Polska, odparła, że jest dla niej „yyyyyy, yyyy, yyyyyy... symbolem". Czepiają się dziewczyny, a taka Dżoana Krupa odpowiedziałaby podobnie. Może tylko dodałaby jeszcze ze dwa „yyyy” i jakieś słowo typu „emejzing”.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Ania Dąbrowska usprawiedliwia swoje bycie jurorem w „The Voice of Poland", mówiąc te same androny co wszyscy – że nie ma parcia na szkło i że w programie chodzi o znalezienie jakiegoś nowego talentu. Dziewczyno, po prostu powiedz, że chodziło o forsę. Śpiewasz na tyle dobrze, że rozgrzeszam cię w stu procentach.
Tomasz Lubert, człowiek odpowiedzialny za sukces Dody oraz własnego zespołu Volver, będzie współpracował z Krzysztofem Krawczykiem. Moim zdaniem pan Krzysztof niczym sobie na to nie zasłużył. Poza tym ludzie już wystarczająco sobie z niego podrwili w czasach, gdy wydawał kasety disco polo.
A propos disco polo. Jak podaje „Dziennik", dzięki cyfryzacji ogólnopolski zasięg ma zdobyć telewizja Polo. TV nadająca tylko swojską nutę spod znaku Bayer Full i Akcentu. I bardzo dobrze. Od paru lat powtarzam, że disco polo nie umarło i ma się świetnie – no ale jak mają mieć się źle jedyni polscy wykonawcy pop, którzy umieją skomponować coś, co można zapamiętać i zanucić.
Nasza rodaczka, Agata Oleksiak, doczekała się autorskiej wystawy w Nowym Jorku. Sztuka Oleksiak polega na kompulsywnym pokrywaniu wszystkiego warstwami włóczki, również obiektów publicznych. W Polsce nie miałaby żadnego pola do popisu. U nas nie za takie rzeczy policja zabiera ludzi na dołek, a przynajmniej wlepia mandaty.
Film Pawła Wendorffa „Nie ten człowiek" zdobył główną nagrodę na Festiwalu Filmowym Columbia Gorge w USA. Szczere gratulacje. Sprawdziłem – tym razem nie jest to festiwal, na którym pokazują tylko polskie filmy. Co równie interesujące, film w polskich kinach nie za trzy lata, ale jeszcze w listopadzie 2011.
Jak podają portale, wybuchł skandal na konferencji prasowej TVN. Jurek Bogajewicz, reżyser serialu „Wszyscy kochają Romana", i grający w serialu Tede zaczęli przed kamerami przerzucać się tekścikami o prostytutkach i alfonsach. Mówiąc szczerze, panowie sami do końca nie wiedzieli, o co im chodzi, i wyglądali na ciut niewyspanych. Te plany serialowe to musi być mordercza harówa.
Radni PiS z Płocka protestują przeciwko koncertowi grupy R.U.T.A., twierdząc, że reprezentuje i wyśpiewuje on treści antychrześcijańskie i godzące w narodową tożsamość. Przypominam, że zespół R.U.T.A. wykonuje polskie pieśni ludowe, niektóre datowane na XV w. No ale cóż, czyhanie na narodową tożsamość ma u nas bardzo długą tradycję. Według niektórych starszą nawet niż sama tożsamość.
Nową płytę wyda raper Pezet, tym razem we współpracy z wciąż bardzo usilnie młodzieżowym Sidneyem Polakiem, perkusistą młodzieżowego zespołu T-Love. Rzecz ma nazywać się „Radio Pezet" i ukaże się jesienią. Bardzo lubię rap i osobowość Pezeta, więc trzymam kciuki. Za płytę i za to, że nie zrobią z Polakiem następnej piosenki o otwieraniu wina z dziewczyną.
W polskim szołbizie nastała nowa moda – wyznać w prasie, że ma się ADHD. Najpierw wyznała to w „Gali" Joanna Szczepkowska, a w sukurs pospieszyła jej Monika Richardson. Założę się, że Tomasz Jacyków już czwartą noc z rzędu nie śpi, głowiąc się, co to jest to ADHD i na jakich aukcjach internetowych mają podróbki ich ubrań.
Hitem internetu mijającego tygodnia była Miss Polonia Rozalia Mancewicz. Zapytana przez prowadzącego, czym jest dla niej Polska, odparła, że jest dla niej „yyyyyy, yyyy, yyyyyy... symbolem". Czepiają się dziewczyny, a taka Dżoana Krupa odpowiedziałaby podobnie. Może tylko dodałaby jeszcze ze dwa „yyyy” i jakieś słowo typu „emejzing”.
Więcej możesz przeczytać w 34/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.