Rozwód zawsze jest zły. Operacja na otwartym sercu też jest zawsze zła. Ale czasami ratuje życie – mówi psycholog dr Ewa Woydyłło.
ALEKSANDRA KRZYŻANIAK-GUMOWSKA: Jakich związków nie warto ratować?
DR EWA WOYDYŁŁO, PSYCHOLOG: Takich, w których jedna strona krzywdzi drugą, zagrażając zdrowiu i życiu – i nie zamierza zaprzestać. Słowem „krzywda" określam to, co Kodeks karny nazywa przestępstwem, a nie: „bo on nie sprząta po sobie łazienki".
„Bo się nie realizuję w tym związku".
To się realizuj.
„Ale on mi w tym przeszkadza".
Ale czyja to jest wina? Czy ja jestem ubezwłasnowolniona? Jeżeli ja czegoś nie robię, a bardzo chcę, to jest to wyłącznie moja odpowiedzialność. Ludzie dziś często zbyt pochopnie się pobierają, prawie w ogóle się nie znając. To cud, że tylko co drugie małżeństwo się rozwodzi. To oznacza, że połowa małżeństw uczy się żyć razem i w końcu nawzajem się dopasowuje.
DR EWA WOYDYŁŁO, PSYCHOLOG: Takich, w których jedna strona krzywdzi drugą, zagrażając zdrowiu i życiu – i nie zamierza zaprzestać. Słowem „krzywda" określam to, co Kodeks karny nazywa przestępstwem, a nie: „bo on nie sprząta po sobie łazienki".
„Bo się nie realizuję w tym związku".
To się realizuj.
„Ale on mi w tym przeszkadza".
Ale czyja to jest wina? Czy ja jestem ubezwłasnowolniona? Jeżeli ja czegoś nie robię, a bardzo chcę, to jest to wyłącznie moja odpowiedzialność. Ludzie dziś często zbyt pochopnie się pobierają, prawie w ogóle się nie znając. To cud, że tylko co drugie małżeństwo się rozwodzi. To oznacza, że połowa małżeństw uczy się żyć razem i w końcu nawzajem się dopasowuje.
Więcej możesz przeczytać w 34/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.