TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI
NR 16 (182) ROK WYD. 5 WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 17 KWIETNIA 2006 R. CENA + VAT + ZUS + AKCYZA
Judasz bohaterem tragicznym
Nowa Wielkanoc
"GW", przeciwstawiając się dzikiej lustracji Judasza, zapowiedziała druk raportu sekcji specjalnej tzw. kainitów. Wynika z niego, że Judasz, wybierając mniejsze zło, za zgodą lidera spiskowców (figurant ps. Jezus), udaremnił ich spisek, biorąc na siebie brzemię niejawnej współpracy z Sanhedrynem i Kajfaszem, człowiekiem honoru.
Potwierdza się też, że rzekome raporty Judasza były jedynie zapisem jego wypowiedzi pochodzącym z podsłuchów, w dodatku nieścisłym. Np. w sprawie tzw. 30 srebrników - to nie on je otrzymał, ale wręcz je dał. Na Radio Maryja, gdzie - jak wiadomo - zostały zdefraudowane ku rozpaczy "GW".
Bohaterską postawę Judasz okupił samobójczą śmiercią, gdyż, niestety, za jego czasów nie było "Gazety Wyborczej", która by go nie tylko wzięła w obronę, ale może nawet zatrudniła obok red. Maleszki.
Już w przyszłym roku święta wielkanocne obchodzone będą pod znakiem pamięci męczeństwa Judasza.
"GW" zapowiada dalsze rewelacje - Kain słusznie zabił Abla, bo ten słuchał Radia Maryja, zamiast czytać "Tygodnik Powszechny".
Prapraprasensacja
Ku radości Jacka Kurskiego naukowcy odkryli w Etiopii praprapraprzodka D. Tuska. Okazuje się, że jest to również praprapraprzodek J. Kurskiego.
Le Madame żyje! - cz. II
Dwa tygodnie temu przypomnieliśmy istotny wkład tej placówki kulturalnej w propagowanie nowej sztuki poprzez zaproszenie londyńskiej grupy Whatever Club.
Co prawda dla zwykłego prostaka ów performance (choć był to raczej happening, bo z udziałem publiczności) mógł wyglądać jak zwykłe seksparty, no, ale udział transwestytów, i to z samego Londynu, podnosił automatycznie zwykłe p........ do rangi awangardowej sztuki.
Aż takiej rangi artystycznej nie miało Naked Party w Le Madame (dyskusja na ten temat na www.clubing.pl Naked Party), bo z udziałem normalnych i to krajowych swingersów (np. jedna pani i dwóch panów), czyli banał i po prawdzie drobnomieszczaństwo, stąd za tę działalność artystyczną ta zasłużona placówka nie jest już tak chwalona przez jej obrońcow. Podobnie jak za codzienną (a raczej conocną) działalnością kulturalną w tzw. dark roomie (chyba po polsku będzie to "ciemnia", choć zdaje się, że z wywoływaniem zdjęć nie miało to wiele wspólnego), która cieszyła się dużym zainteresowaniem.
Oto jedna z bywalczyń Le Madame pisze na forum (warszawa.pogodzinach.pl): "Sama widziałam kopulujących z sobą gejów na sofie przed dark roomem". Jak widać, chętnych do zajęć w ciemni było tylu, że po prostu zabrakło sprzętu. "A ja ostatnio w s......czu Le Madame widziałem jednego pedała jak se w d..... wibrator pchał" - pisze na tym samym forum inny bywalec klubowy, niestety, nie dość jeszcze obeznany ze sztuką współczesną i nie rozumiejący, że artyści już dawno opuścili ciasne ramy galerii, wychodząc niejako naprzeciw (choć w tym wypadku tyłem) odbiorcy.
Jest też inna działalność, o której nie wspominają obrońcy tej placówki kulturalnej, a która przecież korzystnie odróżnia ją np. od skostniałej filharmonii. "Przede wszystkim należy powiedzieć o narkotykach, które można kupić w Le Madame bez trudu. Tabuny dzieciaków tańczących po pigułach lub koksie do białego rana" (media.pl - dyskusja po artykule "Dlaczego urzędnicy boją się Le Madame" w tyg. "Przegląd"). Tę kulturotwórczą działalność przybliżymy w najbliższym numerze.
NR 16 (182) ROK WYD. 5 WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 17 KWIETNIA 2006 R. CENA + VAT + ZUS + AKCYZA
Judasz bohaterem tragicznym
Nowa Wielkanoc
"GW", przeciwstawiając się dzikiej lustracji Judasza, zapowiedziała druk raportu sekcji specjalnej tzw. kainitów. Wynika z niego, że Judasz, wybierając mniejsze zło, za zgodą lidera spiskowców (figurant ps. Jezus), udaremnił ich spisek, biorąc na siebie brzemię niejawnej współpracy z Sanhedrynem i Kajfaszem, człowiekiem honoru.
Potwierdza się też, że rzekome raporty Judasza były jedynie zapisem jego wypowiedzi pochodzącym z podsłuchów, w dodatku nieścisłym. Np. w sprawie tzw. 30 srebrników - to nie on je otrzymał, ale wręcz je dał. Na Radio Maryja, gdzie - jak wiadomo - zostały zdefraudowane ku rozpaczy "GW".
Bohaterską postawę Judasz okupił samobójczą śmiercią, gdyż, niestety, za jego czasów nie było "Gazety Wyborczej", która by go nie tylko wzięła w obronę, ale może nawet zatrudniła obok red. Maleszki.
Już w przyszłym roku święta wielkanocne obchodzone będą pod znakiem pamięci męczeństwa Judasza.
"GW" zapowiada dalsze rewelacje - Kain słusznie zabił Abla, bo ten słuchał Radia Maryja, zamiast czytać "Tygodnik Powszechny".
Prapraprasensacja
Ku radości Jacka Kurskiego naukowcy odkryli w Etiopii praprapraprzodka D. Tuska. Okazuje się, że jest to również praprapraprzodek J. Kurskiego.
Le Madame żyje! - cz. II
Dwa tygodnie temu przypomnieliśmy istotny wkład tej placówki kulturalnej w propagowanie nowej sztuki poprzez zaproszenie londyńskiej grupy Whatever Club.
Co prawda dla zwykłego prostaka ów performance (choć był to raczej happening, bo z udziałem publiczności) mógł wyglądać jak zwykłe seksparty, no, ale udział transwestytów, i to z samego Londynu, podnosił automatycznie zwykłe p........ do rangi awangardowej sztuki.
Aż takiej rangi artystycznej nie miało Naked Party w Le Madame (dyskusja na ten temat na www.clubing.pl Naked Party), bo z udziałem normalnych i to krajowych swingersów (np. jedna pani i dwóch panów), czyli banał i po prawdzie drobnomieszczaństwo, stąd za tę działalność artystyczną ta zasłużona placówka nie jest już tak chwalona przez jej obrońcow. Podobnie jak za codzienną (a raczej conocną) działalnością kulturalną w tzw. dark roomie (chyba po polsku będzie to "ciemnia", choć zdaje się, że z wywoływaniem zdjęć nie miało to wiele wspólnego), która cieszyła się dużym zainteresowaniem.
Oto jedna z bywalczyń Le Madame pisze na forum (warszawa.pogodzinach.pl): "Sama widziałam kopulujących z sobą gejów na sofie przed dark roomem". Jak widać, chętnych do zajęć w ciemni było tylu, że po prostu zabrakło sprzętu. "A ja ostatnio w s......czu Le Madame widziałem jednego pedała jak se w d..... wibrator pchał" - pisze na tym samym forum inny bywalec klubowy, niestety, nie dość jeszcze obeznany ze sztuką współczesną i nie rozumiejący, że artyści już dawno opuścili ciasne ramy galerii, wychodząc niejako naprzeciw (choć w tym wypadku tyłem) odbiorcy.
Jest też inna działalność, o której nie wspominają obrońcy tej placówki kulturalnej, a która przecież korzystnie odróżnia ją np. od skostniałej filharmonii. "Przede wszystkim należy powiedzieć o narkotykach, które można kupić w Le Madame bez trudu. Tabuny dzieciaków tańczących po pigułach lub koksie do białego rana" (media.pl - dyskusja po artykule "Dlaczego urzędnicy boją się Le Madame" w tyg. "Przegląd"). Tę kulturotwórczą działalność przybliżymy w najbliższym numerze.
W związku z zarzutem postawionym niemieckiemu dziennikowi "Süddeutsche Zeitung", że nie podał autorów karykatury SA-manów (wziętych z jednego z niemieckich czasopism) z tęczowymi gejowskimi opaskami, opublikowanej za "Ueorganem Ludu", redakcja otrzymała odpowiedź, która nawiązuje przy okazji do kolejnej naszej karykatury: Hitlera podczas parady gejowskiej. Oto pismo z "SDZ". "(...) Nie wiedzieliśmy, że to panowie Paulukiewicz i Krupa tak pięknie narysowali. Byliśmy przekonani, że oryginał pochodzi z jakiegoś pisma niemieckiego z lat 30. A być może to oni zrobili nawet Hitlerowi to zdjęcie z kolorową opaską? Z poważaniem Thomas Urban" Przyznajemy, faktycznie, wszystko to stanowi niemieckie dziedzictwo, podobnie jak zdjęcie Adolfa H. Na szczęście parada gejowska to fotomontaż, bo nie bylibyśmy w stanie zbliżyć się do fürera, już nie tylko z powodu niearyjskiego wyglądu, ale i ogromnych tłumów wiwatujących na jego cześć. Wydaje się zresztą, że robiłyby to z równym zapałem, gdyby nakazał Niemcom popieranie homoseksualizmu, a homofobów kazał zsyłać do obozów. I dzisiaj red. Urban i jego redakcja mieliby niezły zgryz - propagować homoseksualizm czy nie? Z poważaniem "Ueorgan Ludu" |
Więcej możesz przeczytać w 16/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.