PiS szykuje rewolucję w formach zatrudnienia
Umowy śmieciowe mają przejść do lamusa. Przynajmniej tak zapowiadają politycy PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego chce, by wszystkie formy zatrudnienia zostały obłożone pełnymi składkami emerytalnymi. – W ten sposób pracodawcy nie będą myśleć, że oszczędzą, zatrudniając pracowników na umowach śmieciowych. Ta forma zatrudnienia jest obecnie nadużywana – mówi Jan Szewczak, poseł PiS, który pracuje w Komisji Finansów Publicznych. Takie rozwiązanie może jednak zwiększyć bezrobocie, bo pracodawcy przestaną tak chętnie zatrudniać, przed czym przestrzegają politycy Platformy Obywatelskiej. – Zwiększanie obciążeń składkowych może spowodować wzrost szarej strefy i bezrobocia. Większe składki wpłyną na mniejsze płace pracowników – mówi rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. Szewczak się z tym nie zgadza. – To jest odwieczne straszenie pracowników, że to oni zapłacą za zmiany w umowach – mówi. Ale politycy PO nie tylko sceptycznie patrzą na szykowaną przez PiS rewolucję w formach zatrudnienia. – Warto rozważać takie pomysły. Szczególnie, że sytuacja na rynku pracy się poprawia. Nie mówimy „nie, bo nie”. Jeśli rozwiązania PiS mają doprowadzić do lepszej sytuacji pracowników, a nie jedynie zaspokoić potrzeby fiskalne, związane z łataniem budżetu państwa, to optymistycznie na nie patrzę. Ale obawiam się, że ze strony PiS to czysty fiskalizm, bo skądś trzeba wziąć pieniądze na „500 plus” – mówi Jan Grabiec. Ale to nie wszystko. Henryk Kowalczyk, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, zapowiada zastąpienie PIT oraz składek na ZUS i NFZ jedną daniną. Założenia nowego projektu mają powstać jesienią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.