Każdy wie, że na urlopie lepiej wydawać pieniądze na przyjemności niż na rachunki na stacjach benzynowych. Podpowiadamy, co zrobić, by wydawać jak najmniej na paliwo.
Przygotowanie auta do wakacyjnej podróży jest okazją do małego przeglądu. Dzięki dokładnemu przejrzeniu samochodu nie tylko możemy mieć gwarancję, że bezpiecznie dotrzemy na miejsce, ale także, że ograniczymy koszty paliwa. Pierwsza zasada to usunięcie z auta wszystkich zbędnych przedmiotów, które podczas codziennych podróży do pracy i na zakupy lądują w bagażniku i we wszystkich możliwych schowkach. W ten sposób pozbywamy się zbędnego balastu. Jest to o tyle ważne, że i tak na wakacje zabieramy ze sobą bardzo wiele bagażu. I tu pojawia się kolejna zasada. W miarę możliwości nie należy zabierać w podróż rzeczy zbędnych, które dodatkowo obciążają auto i powodują wzrost spalania. Na dłuższych dystansach dodatkowy bagaż może się wiązać z całkiem sporymi kosztami.
Opony i przyspieszenie
Ważną sprawą są opony. Nie trzeba być fachowcem, by się przekonać, czy są odpowiednio napompowane. W instrukcji obsługi każdego auta można sprawdzić, jakie powinno być optymalne ciśnienie w oponach. Jeśli jest zbyt małe lub zbyt duże, powoduje wzrost spalania oraz bardzo szybkie niszczenie ogumienia. Dbając o odpowiednie ciśnienie w oponach, nie tylko oszczędzamy paliwo, ale również dbamy o bezpieczeństwo. Najistotniejsza jest jednak technika jazdy. I tu ważne jest kilka zasad. Pierwsza dotyczy uruchamiania auta. Część kierowców, zwłaszcza ci starsi, ma nawyk dodawania gazu przy przekręcaniu kluczyka. O ile było to uzasadnione w starych samochodach, to w nowoczesnych jest zbędne. Zapłon jest tak ustawiony, że odpowiedni pobór paliwa następuje automatycznie. Panuje także przekonanie, że po uruchomieniu pojazdu silnik powinien trochę popracować, by się rozgrzać. To mit, nowoczesne oleje tak dokładnie smarują, że nie ma potrzeby rozgrzewania silnika na postoju. Znacznie szybciej stanie się to podczas jazdy. Jeśli więc ruszymy natychmiast po starcie sprawimy, że silnik nagrzeje się szybciej. Druga zasada dotyczy przyspieszania. Wbrew pozorom należy przyspieszać zdecydowanie, by jak najszybciej osiągnąć pożądaną prędkość. Dzięki temu maksymalnie skraca się okres najwyższego poziomu spalania, czyli właśnie momentu przyspieszania. Nowoczesne auta pokazują spalanie w określonych okresach jazdy – zawsze najwięcej paliwa zużywane jest podczas przyspieszania, a najmniej podczas jazdy z równą prędkością oraz kiedy hamujemy silnikiem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.