CO ROBIĄ PRZED ŚNIADANIEM?
Jack Dorsey, twórca Twittera, budzi się codziennie o wpół do szóstej rano. Przed wschodem słońca medytuje. Później wybiera się na 10-kilometrowy jogging. Richard Branson, ten od grupy Virgin, śpi przy odsłoniętych zasłonach. Wszystko po to, żeby zamiast budzika obudziły go pierwsze promyki słońca. Wstaje za kwadrans szósta i idzie popływać. Kiedy woda jest za zimna, wybiera się na partyjkę tenisa. Potem śniadanie. A jak jest u naszych najbogatszych?Mistrzem w sterowaniu własnym czasem jest Cezary Smorszczewski. To znany inwestor giełdowy z 48 mln zł majątku w akcjach. Ostatnio precyzyjnie wyliczył sobie, ile snu potrzebuje do normalnego funkcjonowania w ciągu dnia. Wyszło mu pięć godzin. Często więc budzi się już o czwartej nad ranem. Zaczyna od odpisywania na zaległe e-maile. Potem krótka drzemka do szóstej. Poranna toaleta, szybkie śniadanie i wyjście do firmy. Profesor Janusz Filipiak (759 mln zł majątku) z informatycznego Comarchu wstaje i od razu siada do klawiatury. Od szóstej rano odpisuje na e-maile. Wysyła ich ok. 60 na dobę. Nowo przyjęci pracownicy dziwią się, że już przed przyjściem do pracy w odebranych czeka wiadomość od prezesa, który osobiście aprobuje jakiś pomysł albo mu się sprzeciwia. Znany polski deweloper i największy bukmacher Zbigniew Juroszek (853 mln zł) wstaje codziennie o siódmej. To milioner starszej daty. Nie zaczyna dnia od poczty czy Facebooka, tylko od czytania gazet. – Szczególną uwagę zwracam na tytuły i kolumny biznesowe – mówi. Dorota Soszyńska (590 mln zł) z koncernu kosmetycznego Oceanic też wstaje o siódmej. Dzień zaczyna od wypicia szklanki letniej wody z cytryną. Mówi, że doskonale oczyszcza jej organizm. Polscy milionerzy i tak wstają wcześniej od Marka Zuckerberga. Twórca Facebooka z majątkiem wycenianym na ponad 51 mld dolarów wstaje dopiero o ósmej. A jeśli długo w nocy pracował, to budzi się jeszcze później. Za to po przebudzeniu nie marnuje czasu. Codziennie zakłada tę samą koszulkę, żeby zbyt długo nie zastanawiać się nad tym, co ma na siebie włożyć.
CO JEDZĄ NA LUNCH?
Warren Buffett, trzeci najbogatszy człowiek na ziemi, powtarza w wywiadach, że je jak sześciolatek. W statystykach sprawdził, że najmniej Amerykanów umiera właśnie w wieku sześciu lat, więc skopiował ich beztroską dietę. Codziennie pije po kilka puszek coca-coli. W pracy zwykłą, w domu wiśniową. Je, co popadnie: lody, paluszki, chipsy. Wszystko pod warunkiem, że dziennie nie przekroczy dawki 2,5 tys. kalorii. Według niego nieważne, co jesz, tylko ile. Ale najbogatsi Polacy już bardziej pieczołowicie układają swoje menu. Roman Kluska (340 mln zł) mówi nam, że na lunch jada najczęściej owcze sery. Nic dziwnego, skoro jest ich producentem. Za kilogram dojrzewającego sera z wytwórni Kluski trzeba wyłożyć nawet 195 zł. Juroszek na lunch jada zdrowo i tradycyjnie. Najczęściej to, co przyrządzi dla niego żona. Soszyńska preferuje lekkie dania. Zazwyczaj różne rodzaje sałat. Popija je sokiem ze świeżo wyciśniętych owoców. Marzena Gradecka (160 mln zł) jest fanatyczką zdrowego żywienia. Szczególnie w lecie stosuje leczniczą dietę warzywno-owocową dr Ewy Dąbrowskiej. Warzywa i owoce można jeść na surowo albo w postaci zup przyprawianych ziołami, warzyw duszonych, pieczonych. Wykluczona jest sól, która zatrzymuje wodę w organizmie i zwiększa ciśnienie krwi. Gotowane warzywa też odpadają, bo podnoszą poziom cukru w organizmie. Jerzy Krzanowski (850 mln zł), współzałożyciel meblowej Grupy Nowy Styl, również lubi jeść zdrowo. W porze lunchu pije koktajle z zielonych pędów roślin. Te zawierają chlorofil, którego budowa jest podobna do hemoglobiny. Aktywne enzymyoczyszczają krew, ułatwiają trawienie, dostarczają organizmowi tlenu, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci. A do koktajlu obowiązkowo ryba. Najczęściej dziki okoń morski. Teresa Mokrysz (570 mln zł) z Mokate też stawia na owoce i warzywa. Jeżeli już słodzi, to miodem. W ciągu dnia jada niewielkie posiłki. A wieczorem w ogóle nie zagląda do lodówki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.