EWA WANAT
W ludobójstwie w Rwandzie decydującą rolę odegrali dziennikarze. W Radio Télévision Libre des Mille Collines podjudzali Hutu przeciw Tutsi. Odbierali Tutsim człowieczeństwo. Zamiast „Tutsi” mówili „inyenzi”, czyli karaluchy. A potem w ciągu stu dni zaszlachtowano maczetami prawie milion osób. W Polsce pewien facet, podobno dziennikarz – nazwijmy go na potrzeby tego felietonu pan W. – ma program w małej prywatnej telewizji. W tym programie nazwał pewną grupę ludzi gnidami, które jedzą odchody. Inny facet, podobno satyryk – na potrzeby tego felietonu nazwijmy go pan P. – w publicznej TVP nazwał pewną grupę ludzi wszami, gnidami, mendami i pluskwami. Obaj wpisali się w ideę Goebbelsa – wroga należy napierw pozbawić ludzkich cech, aby móc go bez skrupułów najpierw znienawidzić, a potem unicestwić. I żeby było jasne, nie porównuję W. ani P. do szefa hitlerowskiej propagandy. Przypominam tylko, czym się kończy odmawianie drugiemu człowiekowi ludzkich cech. Panowie W. i P. specjalnie mnie nie zaskoczyli, wcześniej czy później można było się tego po nich spodziewać. Pobłażliwość szefów obu telewizji też nie robi na mnie wrażenia – dawno pozbyłam się złudzeń co do etycznych kwalifikacji dużej części decydentów w polskich mediach. Dobrze wiedzą, że o takie „talenty” należy dbać, bo te talenty przynoszą kasę. Występ pana W. jednak bardziej mnie poruszył. Myślałam, że taki język jest możliwy tylko po tamtej stronie. Tymczasem ktoś, komu się wydaje, że jest po jasnej stronie mocy, używa go z równą swadą. Jeszcze bardziej poruszyły mnie komentarze ludzi, po których bym się takiego zachowania nie spodziewała: „Do prawicowców trzeba mówić ich językiem. Językiem, który znają i rozumieją. Mówiąc ładnie i uprzejmie przegrywamy i będziemy przegrywać” – napisał jeden z komentatorów na moim Facebooku.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.