Trump znów zaskakuje
Wspierany przez Rosję syryjski prezydent Baszar al-Asad czuł się dotąd bezkarny. Wprawdzie Barack Obama kilkakrotnie groził mu interwencją, ale poprzestawał tylko na słowach. Na zadanie ciosu Asadowi zdecydował się dopiero prezydent Donald Trump, który wygraną w wyborach zawdzięczał przecież obietnicy nieangażowania USA w niepotrzebne wojny. Nic dziwnego, że decyzją o ataku rakietowym na syryjską bazę lotniczą wszystkich zaskoczył: demokratów, u których niespodziewanie zebrał pochwały, swoich niekryjących wielkiego rozczarowania zwolenników, a także tych Amerykanów, którzy zdążyli uznać Trumpa za człowieka Putina w Waszyngtonie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.