GRZEGORZ SCHETYNA I RYSZARD PETRU MOGĄ OBALIĆ NAJWYŻEJ PÓŁ LITRA – napisał jeden z prawicowych publicystów po piątkowej debacie nad wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Ten komentarz, choć zjadliwy, nie jest wyłącznie czystą złośliwością. Nie jest bowiem wykluczone, że dla opozycji byłoby lepiej, gdyby ta debata w ogóle się nie odbyła. Po co obnażać swoje słabe strony? Dla nikogo nie jest tajemnicą, że głównym celem konstruktywnego wotum nieufności wobec Beaty Szydło nie było jej odwołanie, tylko pokazanie, kto jest najważniejszą partią opozycyjną. – Najpierw pokażemy, kto tu rządzi, a potem zaproponujemy reszcie opozycji współpracę – nie kryli w rozmowie z dziennikarzami politycy PO.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.