Jan Kaczkowski zmarł rok temu w wieku 39 lat, jego ciało zostało pochowane w rodzinnym Sopocie, ale księdza wciąż widać w całej Polsce. Wydawał książki, udzielał wywiadów, stał się bohaterem wspomnień i po jego śmierci książki te zastawiły półki w sklepach. Twarz Jana Kaczkowskiego spogląda nieustannie z wystaw w księgarniach, jakby wciąż prowadził aktywne życie. Jedna z tych książek, „Żyć aż do końca. Instrukcja obsługi choroby”, napisana przez niego i redaktorkę pisma „Więź” Katarzynę Jabłońską, miała właśnie premierę w marcu, w rocznicę śmierci księdza (fragment tej książki zamieszczamy na następnych stronach). Osoby takie jak ksiądz Kaczkowski są dowodem na życie wieczne – można wciąż tu być, chociaż się umarło. Można przed śmiercią stworzyć coś, co przetrwa i później pomoże innym, albo pokazać, jak żyć do końca, aby inni się tego nauczyli.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.