Artur Zaborski
Okres Wielkanocy w polskich kinach to wysyp produkcji o tematyce religijnej. Na ekranach obecne jest już „Milczenie” Martina Scorsesego, lada moment zagości na nich „Uczeń” Kiriłła Sieriebriennikowa (21.04), HBO rozpocznie emisję trzeciego sezonu „Pozostawionych” (17.04), a w maju na festiwalu Millennium Docs Against Gravity premierę będzie miało „Safari” Ulricha Seidla. Filmy te niewiele mają jednak wspólnego z produkcjami, które dotąd zwykły pojawiać się na ekranie w czasie świąt. Nowe kino religijne nie korzysta ze sztafażu kina biblijnego, a jego scenariusze nie potrzebują nawet fundamentu w postaci starcia sił dobra i zła. Twórcy starają się nam raczej pokazać, że najgorsza jest odwrotność – przekonanie, iż reprezentujemy dobro i nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Utrata wątpliwości to najgorsze, co może nam się dziś przytrafić.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.