Piotr Misiło, poseł Nowoczesnej
Czytam i oglądam wystąpienia mojej byłej klubowej koleżanki Joanny Augustynowskiej oraz byłego klubowego kolegi Grzegorza Furgo i myślę sobie, że dysonans, jaki muszą przeżywać, jest bliski temu, który Andrzej Duda przeżywa w komediowym serialu, czekając na wejście do gabinetu prezesa. Różnica jest taka, że oni do prezesa Schetyny już weszli. Nie mam pretensji do lidera PO, za to, że podkupił nam posłów. Taka jest polityka. To tak, jakbym miał się obrazić na ocean, że jego fale zatapiają statki. Absurdalne. Nie mogę jednak bezczynnie słuchać dłużej jękliwych dyrdymałów Augustynowskiej i Furgo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.