Młynarski: Pietrzak robi dworski kabaret
– Jest śmiesznie? – To zależy, co kogo śmieszy. Postkomunizm, w którym się znaleźliśmy, jest raczej smutno-śmieszny. (…) Za komuny satyra była interesująca przede wszystkim wtedy, kiedy uderzała we władzę; publiczność interesowało, w jaki sposób satyryk jej dokopie, niezależnie czy chodziło o pierwszego sekretarza, czy urzędnika z powiatu. Teraz satyryk musi sobie podnieść poprzeczkę. – Niektórzy pańscy koledzy po fachu stawiają sobie – jak się wydaje – mniej podniosłe cele. Powstaje nawet kabaret dworski. – „Egida”. Sam prezydent był na przedstawieniu i obiecał osobiście starać się o lokal. Jeżeli to będą przedstawienia mądre i rzeczowe, to wcale nie musi być źle – chyba że zacznie się podłechtywanie i lizusostwo. Ale to niebezpieczeństwo „Egidy”, nie moje, niech się oni martwią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.