Niemal każdy tekst o Ferdynandzie Ossendowskim zaczyna się w podobny sposób: wczesną wiosną 1945 r. na cmentarz w Milanówku pod Warszawą przyjeżdża NKWD. Rozkopują grób, w którym zimą pochowano pisarza, sprawdzając, czy rzeczywiście leży tam jego ciało. Ma być to zemsta Sowietów za wydaną w 1930 r. książkę pt. „Lenin”. Stała się ona światowym bestsellerem, bo w przeciwieństwie do wielu ówczesnych panegiryków, przedstawia Uljanowa takim, jakim był w istocie: brutalnym i bezwzględnym twórcą totalitarnego systemu przemocy i terroru.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.