Kolorowo, głośno i dynamicznie. Na ścianach drewno, na podłodze trociny. Żadnych okien. Żadnych gałęzi czy zielonych liści. Duże niebieskie ary, białe kakadu i szare żako siadają na ramionach dzieci i wdzięcznie dziobią ziarenka kupione przez gości w kasie. Rodzice są zachwyceni, dzieci boją się i płaczą. Papugi są towarzyskie, łagodne i ciekawskie. Tak mówią pracownicy, chociaż ptaki dzioby i pazury mają ostre, a ich reakcje trudno przewidzieć. Przestrzeń jest spora, więc latają swobodnie. Pod sufitem wiszą liny i żerdzie, ptaki mogą się tam schronić przed dotykiem człowieka, ale nie przed jego wzrokiem. Jeśli gość się uprze, może ptaka zdjąć na siłę, bo strop jest nisko. Z sufitu i ścian zwisają zabawki – a więc ptaki się nie nudzą. Podsumowując – świetna rozrywka. To widzi laik, czyli na ogół rodzic z dzieckiem, gdy kupuje bilet do papugarni.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.