HIP-HOP
Rutyna na tronie
Najbardziej bezpretensjonalna gwiazda polskiego przemysłu muzycznego to bez wątpienia Piotr „KęKę” Siara. Łączna sprzedaż jego już czterech płyt za chwilę przekroczy 200 tys. sztuk. Pierwszy teledysk, promujący album „To Tu”, został obejrzany ponad 10 mln razy – to wynik, którego pozazdrościć może niejedna gwiazda muzyki rozrywkowej ze świata. Patent KęKę, byłego radomskiego listonosza, a także dumnie pozostającego od trzech lat w trzeźwości alkoholika, jest prosty – opowiadać o życiu. Nic nowego? Tak, ale mało kto robi to w sposób tak bezpretensjonalnie szczery. Kiedy opowiada o „Rutynie” pozostaje w kontrze do młodzieżowego, pełnego imprez życia. Podobnie mówi do nas w „Cesarzu” – pochwala zwyczajne, rzec by można szare, życie. Trochę uśmiecha się do mainstreamu (czyli świata gwiazd znanych z tv), zapraszając na płytę Sarsę (pozytywne zaskoczenie) oraz aktora Andrzej Grabowskiego (to akurat jeden ze słabszych momentów płyty). W hip-hopie ma taką pozycję, że nie musiał tego robić. MC
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.