Autorka: Marta Szuma
Czym się kierować, wybierając auto do firmowej floty? Ceną zakupu, wysokością raty leasingowej, kosztem utrzymania, prestiżem marki, a może modą, np. na SUV-y? Zdaniem ekspertów Volkswagen Financial Services kluczową kwestią przy wyborze jest rzetelna analiza całkowitego kosztu posiadania pojazdu, czyli TCO (z ang. Total Cost of Ownership). Jak się do tego zabrać? Obliczając TCO dla danego modelu, należy uwzględnić koszty finansowe, serwisowe i wydatki ponoszone na jego eksploatację. Szacuje się, że aż 35 proc. TCO stanowi finansowanie, 30 proc. – paliwo i płyny eksploatacyjne, 18 proc. – utrzymanie auta, 14 proc. – ubezpieczenie i koszty związane z bezpieczeństwem, a pozostałe 3 proc. to koszty pracowników działu floty oraz systemu informatycznego wspierającego jej zarządzanie.
Optymalny koszt
TCO można również podzielić na koszty finansowe (związane z zakupem pojazdu, jego wartością końcową, czyli rezydualną, a także oprocentowaniem rat) oraz koszty serwisowania i utrzymania auta, w tym
zakupu paliwa, ubezpieczenia, przeglądów i napraw, zakupu oraz serwisu opon itp. – W ramach analizy TCO we flotach samochodowych poszczególne koszty rozkładają się przeważnie w podobny sposób, choć mają na to wpływ cechy wybranego przez klienta modelu oraz jego przebieg w trakcie użytkowania w firmie. Finalna suma kosztów w największym stopniu zależy od utraty wartości pojazdu oraz nakładów na paliwo i płyny eksploatacyjne – stanowią one łącznie niemal 2/3 zsumowanych wydatków. Do pozostałej 1/3 kosztów zaliczamy szeroko rozumiane serwisowanie pojazdu oraz jego ubezpieczenie – wyjaśnia Daniel Trzaskowski, dyrektor zarządzający biznesu flotowego Volkswagen Leasing GmbH Oddział w Polsce.
Tcm to przyszłość
Jak TCO działa w praktyce, można zobaczyć na przykładzie programu Volkswagen Business Care wprowadzonego dla klientów firmowych. W ramach programu wszystkie kluczowe elementy kosztowe związane z posiadaniem i eksploatacją samochodu są kalkulowane i łączone w jedną przystępną ratę.
TCO to najpopularniejsze narzędzie analizy kosztów we flocie. Eksperci Volkswagen Financial Services przewidują jednak, że z czasem zostanie ono wsparte przez TCM (Total Cost of Mobility), czyli całkowity koszt mobilności. To podejście mające na celu zapewnienie jak największej mobilności pracownikom firmy przy użyciu wszelkich dostępnych na rynku środków transportu. Może ono wykorzystywać bardziej efektywnie możliwości firmowej floty oraz innych dostępnych środków komunikacji, w zależności od sytuacji oraz miejsca, w które ma pojechać pracownik. Decyzję podejmuje wtedy sam zainteresowany, a „kartę mobilności” może wykorzystać do podróży związanych z pracą, ale i prywatnie. Jeżeli zechce jechać do pracy samochodem w ramach car sharingu – proszę bardzo. Jeżeli zdecyduje się na rower, komunikację miejską – wszystko może opłacić taką kartą. Eksperci przewidują, że tendencja do przykładania coraz większej wagi do TCM będzie się nasilać. To niewątpliwie przyszłość nowoczesnego zarządzania flotą. g
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.