72 minuty piekła
W „Utoyi, 22 lipca” Erik Poppe nie oszczędza widzów. Zaczyna swój film w Oslo, gdy w rządowej dzielnicy wybucha ciężarówka. Zaraz później kamera przenosi się na wyspę Utøya. Reżyser pokazuje zamach Andersa Breivika z 2011 r. w jednym ujęciu, z perspektywy uczestniczki obozu Partii Pracy. Dramat trwa na ekranie 72 minuty – dokładnie tyle, ile w rzeczywistości. I wszystkie kadry wypełnia strach. Przeszywający, przeżerający każdą komórkę ciała. Rytm tego filmu wyznaczają odgłosy strzałów. Nieregularne. Czasem milkną, niosąc nadzieję na koniec piekła.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.